Prawo zmieniło się… na gorsze. Samorządowcy nie czekają z założonymi rękami
Samorządowcy reagują na niekorzystne zmiany w prawie. Chodzi o zmiany w ustawie o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Zmienia ona zasady odrolnienia działek rolnych położonych w granicach administracyjnych miast.
Związek Subregionu Zachodniego już przygotował odpowiednie pismo skierowane m.in. do przedstawicieli rządu:
Wrócono do stanu sprzed kilku lat, zgodnie z którym na terenach miast, tam gdzie jest teren objęty planem, inwestorzy płacą opłatę odrolnieniową, ją się płaci do 10 lat. To powoduje znaczny wzrost kosztów inwestycji i inwestorzy już sygnalizują, że przez dodatkowe koszty mogą wycofać się z prowadzenia inwestycji w miastach. Takie przypadki są już na Śląsku i myślę, że będą się pojawiać coraz bardziej lawinowo. Proszę zwrócić uwagę, że byli inwestorzy, którzy dokonywali zakupu gruntów w pierwszym czy drugim kwartale roku ubiegłego, przygotowywali przecież biznesplan, w którym liczyli koszt zakupu, budowy i tak dalej. I nagle, z dnia na dzień, dowiadują się, że koszt inwestycji może wzrosnąć nawet o kilka milionów złotych.
– zwraca uwagę prezydent Wodzisławia, Mieczysław Kieca. Na razie pojedynczy inwestorzy wycofali się ze swoich planów w Żorach czy Knurowie, ale Kieca przypuszcza, że będzie to zjawisko na dużą skalę:
Dlatego wszyscy samorządowcy skupieni w Subregionie Zachodnim wystosowali stanowisko do odpowiednich ministerstw i naszych posłów o zmianę tych przepisów. Jeżeli kilka lat temu mówiliśmy, że musimy przeciwdziałać kryzysowi gospodarczemu, a nie ma lepszego przeciwdziałania niż wspieranie biznesu, a przez wspieranie biznesu rozumiemy stosowanie różnych ulg, zachęt, żeby to właśnie w Polsce osoby inwestowały. Odwracanie tego trendu jest działaniem na niekorzyść. Czy my chcemy znowu, żeby inwestorzy przenieśli się na przykład do Czech? No nie! My znowu jako samorządowcy jesteśmy postawieni przez sejm pod ścianą. Składamy wnioski o pilne prace nad tą ustawą, żeby wrócić do stanu poprzedniego, bo odstraszamy inwestorów.
Pismo w tej sprawie Związek Subregionu Zachodniego wysłał w styczniu, m.in. do Ministerstwa Gospodarki. Odpowiedzi na razie nie ma.