Problem z bieżącymi wydatkami miasta Wisła. Co mówi burmistrz Bujok?
"Ten rok zapowiada się katastrofalnie. Każdy wydatek na potrzeby bieżące powyżej 3 tysięcy złotych musi uzyskać akceptację" - nie ukrywa burmistrz Wisły Tomasz Bujok.
Gminy i miasta żyjące z turystyki wiedzą, że tegoroczny budżet będzie jednym z najtrudniejszych w historii samorządów:
Największym problemem dzisiaj są wydatki bieżące. My już cięliśmy budżet na poziomie 30%, jeżeli chodzi o wydatki bieżące. Teraz każdy wydatek powyżej 3 tysięcy złotych musi uzgodnić ze mną, z sekretarzem miasta lub skarbnikiem. Na ten moment przeglądamy każdy wydatek. Pilnujemy, obracamy i oglądamy złotówkę pod każdym względem. Ten rok zapowiada się katastrofalnie.
Zapowiadana pomoc rządu dla samorządów gmin górskich póki co pozostawia także wiele do życzenia
– przyznaje burmistrz Wisły:
Oczywiście cieszę się, że są zapowiadane te pomoce dla samorządów, natomiast przy tym pośpiechu działania rządu, nie wiem na jakich zasadach ona będzie przydzielana. Czy rzeczywiście nie będzie tak, jak to miało miejsce na wiosnę, kiedy to branże, które w zasadzie na epidemii zarobiły, dostały pomoc, a te które zostały dotknięte kryzysem (np. przedsiębiorcy rozpoczynający działalność) tej pomocy nie mogli dostać na samym starcie podejmowania swojej inicjatywy.
Jak podkreśla burmistrz Bujok tegoroczny budżet nie powinien odbić się na zaplanowanych inwestycjach w mieście.
Czytaj także:
