Projekt Rybnik 360 i bank pomysłów. Jak ma zmieniać się miasto?
Rybniczanie podzieli się swoimi pomysłami na to, jak ma zmieniać się miasto. To, czego potrzebują, czego im brakuje, co powinno być zrobione - wyszło w trakcie ankiet i dyskusji zorganizowanych w ramach projektu Rybnik 360.
Mówi Piotr Masłowski, zastępca prezydenta Rybnika:
Ten projekt może wydawać się trochę mglisty, ale on nam przyniósł ogromny ferment intelektualny w Rybniku. My narzekamy, że nie mamy silnego środowiska akademickiego, a myślę, że to był taki zamiennik, który nam pozwolił poczuć jakby to było, gdybyśmy tego rodzaju instytucje w mieście mieli. Przeprowadzono szereg badań, pięć obszarów badawczych ma swoje raporty, teraz na bazie tych raportów powstają propozycje konkretnych rozwiązań. One się gdzieś będą schodziły, z jednej strony pomysły mieszkańców jak najbardziej będą wzięte pod uwagę, ale z drugiej strony te projekty mają wynikać wprost z tych raportów i ze zdobytej wiedzy w tych obszarach.
Na przykład: mieszkańcy chcieliby w sąsiedztwie mieć przestrzeń, w której mogliby spotykać się z innymi, po to by porozmawiać czy pograć w gry, mogliby bezpłatnie ją rezerwować i w której działaliby animatorzy – wolontariusze m.in. pomagający dzieciom w nauce:
Nie chodzi o to, żeby zrobić kolejny plebiscyt jak budżet obywatelski, tylko chodzi o to, żeby te projekty zgłaszane przez mieszkańców były jakimś kołem zamachowym i przynosiły zmiany na przyszłość. To, że pomysł jest fajny i bardzo atrakcyjny, nie znaczy, że on będzie musiał być realizowany, bo on się musi wpisywać w jakąś ścieżkę i jakiś systematyczny plan działania. Myślę, że Rybnik 360 pod tym względem najwięcej nam przynosi. On nam pokazuje miejsca, gdzie szczególnie musimy zwrócić uwagę na działania, żeby w mieście coś zmienić. Z drugiej strony dzięki temu my jesteśmy o dwa kroki do przodu w kontekście planowania wydatkowania funduszy europejskich na kolejny okres programowania.
Na bazie prowadzonych dyskusji wybrano pięć obszarów, które najbardziej interesują rybniczan:
Najważniejszy jest smog i kwestie czystego powietrza, to pojawiało się prawie we wszystkich dyskusjach. Kolejne to górnictwo, odchodzenie od węgla, transformacja górnicza, to jest ten drugi obszar. Rynek pracy, szczególnie to, że Rybnik oferuje dużo miejsc pracy, ale niekoniecznie wysoko płatnych. (…) Kolejny obszar, który był mocno pokazywany to spędzanie czasu wolnego w mieście, oferta miejska. No i śląskość, takie nasze poczucie tożsamości, współczesność, a śląskość, co się dzieje z naszym poczuciem tożsamości.
Generalnie to gospodarka jest tym obszarem, który według mieszkańców wymaga największej przemiany:
Taka jest konkluzja i taka jest idea projektu, mówimy o odchodzeniu od górnictwa. Rybnik ma szczęście takie, że ta data 2049 jest na tyle odległa, że to można spokojnie zaplanować i bez większych problemów społecznych przechodzić. Nieszczęście polega na tym, że my będziemy z górnictwem i taką anachroniczną gospodarką przez świat zewnętrzny kojarzeni, bo te kopalnie tutaj będą działały i to bardzo utrudnia pozyskiwanie inwestorów. Zarówno smog, jak i kwestie szkód górniczych mają duże znaczenie. My musimy już się nad tym zastanawiać jak tę przyszłość budować, żeby była ona dla mieszkańców bezpieczna i ten projekt temu służy.
W pierwszym kwartale przyszłego roku będzie już można wskazać pomysły mieszkańców, jakie staną się podstawą projektów, które będą realizowane w mieście:
To są bardzo fajne spostrzeżenia, jak najbardziej chciałbym zapewnić mieszkańców, że one będą brane pod uwagę. Cały projekt zaczął się od wizyty studyjnej w Kraju Basków, który uchodzi za taki obszar zmiany gospodarczej, ona była bardzo głęboka i bazowała na takiej głębokiej współpracy ze społecznością lokalną. Generalnie można powiedzieć, że tam kluczowych ról nie odgrywają urzędy, a mieszkańcy i agendy zewnętrzne, jak w Rybniku Climate-KIC. (…) Dzięki takim działaniom następuje zmiana, a nie dzięki temu, co się dzieje w urzędach.
Projekt Rybnik 360 pomoże w zdobywaniu środków na realizację pomysłów mieszkańców, pomoże przyciągnąć inwestorów, da szansę na rozwój biznesu w mieście. Urząd musi poszukać zewnętrznych źródeł finansowania projektów, w przyszłorocznym budżecie nie ma na nie miejsca.
Czytaj także:
