Promocja miasta kontra bezpieczeństwo kierowców
"Ekrany ledowe ustawione przy wodzisławskich drogach oślepiają kierowców. Nietrudno o tragedię" - alarmuje w mailu wysłanym do redakcji Radia 90 jeden z naszych słuchaczy. Postanowiliśmy sprawdzić, czy faktycznie ekrany przeszkadzają i mogą stanowić zagrożenie.
Marcin Sieniawski z magistratu, odpowiedzialny za promujący miasto projekt, w ramach którego postawiono trzy ekrany LED-owe w Wodzisławiu, był zdziwiony takimi zarzutami:
To są pierwsze sygnały, o których słyszę. Szkoda, że nie docierają one do Urzędu Miasta, bardzo proszę, żeby w przyszłości kierować je do nas. W Urzędzie Miasta nie mieliśmy sygnałów, żeby doszło do jakiegokolwiek zdarzenia związanego z pojawieniem się sygnałów, policja również w tej sprawie nie interweniowała. Natomiast jesteśmy jeszcze w stanie reagować natężeniem światła, a wiemy, że w warunkach zimowych, kiedy dużo szybciej jest ciemno, jesteśmy w stanie to zrobić.
Ekrany wkrótce mają zniknąć z okolic dróg, choć nie stanie się to po interwencji kierowców. Wszystko zgodnie z planem – dodaje Marcin Sieniawski:
Umowa wygasa 31 grudnia 2013. Na ten moment oznacza to, że ekrany znikną. W projekcie przyszłorocznego budżetu nie mamy na to przeznaczonych pieniędzy, to są rzeczy, które przekraczają nasze możliwości. Na takie rzeczy możemy sobie pozwolić jedynie korzystając z funduszy unijnych. Nasz budżet nie pozwala na to, aby z takich narzędzi korzystać.
A zatem LEDy będą „przeszkadzać” kierowcom jeszcze tylko kilka dni. Potrzebna dziennikarska interwencja? Daj znać!