„Protestujemy, bo brakuje rąk do pracy”. Protest pielęgniarek i położnych w Żorach
W szpitalach w całym kraju odbył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy zorganizowany przez Ogólnopolski Związek Pielęgniarek i Położnych. Placówki zostały oflagowane, oplakatowane, a personel jest w koszulkach z napisem "protest".
Pielęgniarki nie odeszły od łóżek pacjentów
Protestujemy, bo brakuje rąk do pracy, problemem są również niskie płace i różnice w wynagrodzeniu
– mówi naszemu reporterowi Arkadiuszowi Żabce przewodnicząca zakładowej organizacji związkowej w Szpitalu Miejskim w Żorach:
Radio 90: Na czym polega ta akcja?
Małgorzata Sudoł: W naszym szpitalu w Żorach akcja polega na oplakatowaniu szpitala, oflagowaniu, nie odchodzimy od łóżek pacjentów. Pacjenci są zabezpieczeni.
Radio 90: Protestujące pielęgniarki mają niebieskie koszulki z napisem „protest”. Przeciwko czemu protestujecie?
Protestujemy przeciwko lekceważeniu przez władze publiczne postulatów środowisk medycznych dotyczących poprawy warunków płacy czy pracy. Według tej siatki płac, która ma wejść – magister ze specjalizacją będzie zarabiać więcej niż ta po liceum medycznym.
Radio 90: To jest sprawiedliwe, czy niesprawiedliwe?
Niesprawiedliwe. Ta po liceum przepracuje 30 lat, a pielęgniarka po roku czasu z magistrem i specjalizacją zarobi więcej.
Radio 90: Będą dalsze kroki?
Tak, dlatego, że ta sytuacja jest trudna, bo personel medyczny się starzeje, brakuje nowych rąk do pracy. Im mniej pielęgniarek i położnych, tym większa umieralność pacjentów. Apelujemy do pacjentów o wsparcie dla nas.
63 tysiące pielęgniarek w całym kraju nabyło uprawnienia emerytalne, to blisko 30% wszystkich zatrudnionych pielęgniarek. Protest odbył się w większości szpitali w regionie: w Wodzisławiu Śląskim, Jastrzębiu-Zdroju, Raciborzu i Żorach. Nie protestowały jedynie pielęgniarki w WSS nr 3 w Rybniku.
Czytaj także: