Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Przedsiębiorcy: Rząd dla branży tak samo groźny jak pogoda

Facebook Twitter

Narodowa kwarantanna po świętach do 17 stycznia. Oprócz dotychczasowych obostrzeń będą wprowadzone dodatkowe. Zamknięte będą hotele, również dla podróży służbowych. Zamknięte będą stoki, galerie handlowe. W sylwestra będzie wprowadzone ograniczenie w przemieszczaniu się. W Radiu 90 teraz głos przedsiębiorców.

Bez sylwestrowych imprez, bez ferii, bez możliwości rekreacji na nartach. To scenariusz na najbliższe tygodnie.

Jesteśmy załamani

– mówi o decyzjach rządu Rafał Barański ze stacji narciarskiej „Skolnity” w Wiśle i jak dodaje:

Bez wsparcia nie przetrwamy. Rząd zabiera nam możliwość zarobkowania, pozwolił nam na to żebyśmy zainwestowali pieniądze w sezon narciarski, który otworzyliśmy 3 tygodnie temu. Łudziliśmy się, że to jest decyzja ostateczna i będziemy pracować przez cały sezon zimowy. Zatrudniliśmy ludzi, daliśmy radę sprostać wszystkim wymaganiom sanitarnym. Przyszła decyzja, że musimy zamknąć stoki w środku sezonu. Pytanie jest takie czy rząd zechce nam pomóc, jak nam pomóc, bo jakoś nie widzę tarczy kryzysowej, która by zabezpieczyła stacje narciarskie.

O niedowierzaniu w to, jakie decyzje zostały podjęte, mówi Arkadiusz Matuszyński z Wiślańskiego Skipassu:

Dotychczas w funkcjonowaniu stacji narciarskich mówiło się o tym, że największym zagrożeniem jest pogoda. Ja myślę, że w tym roku możemy dopisać do tego śmiało, że tak samo dużym zagrożeniem są działania rządu. Jesteśmy zbulwersowani tym, co ma miejsce. Nie po to dwa tygodnie temu wprowadzaliśmy wszyscy reżimy sanitarne, nie po to wszystkie stacje pokazały, że potrafią w tych reżimach funkcjonować. Nadejdzie początek stycznia, nadejdą mrozy i nadejdzie jedna wielka niepewność, czy śnieżyć i przygotowywać ośrodek na okres po 17 stycznia, czy może w tym roku nie będzie już narciarstwa w Polsce.

Ale cierpią nie tylko właściciele ośrodków narciarskich.

Mieliśmy nadzieję na wypracowanie kompromisu

– przyznaje Wojciech Rozkoszny z Wiślańskiej willi „Pod Ochorowiczówką”:

Zawiedzenie to przede wszystkim brak konkretnych planów rządu na pomoc dla przedsiębiorców turystycznych. Jesteśmy zamknięci niemal od początku listopada i większość firm nie zna warunków pomocy. W tarczy 5.0 i 6.0 wiele firm turystycznych zostało po prostu pominiętych. W takich miejscowościach turystycznych jak Wisła wszyscy funkcjonujemy w oparciu o dwa sezony. Jeżeli jednego z takich sezonów turystycznych zabraknie, to właściwie jesteśmy pozbawieni środków nie tylko do funkcjonowania tych firm, nie tylko na przyszłe inwestycje ale przede wszystkim środków do życia i to na co najmniej pół roku do przodu. Ta pomoc finansowa ze strony rządu byłaby potrzebna już dzisiaj, a nie za kilka miesięcy. Jestem przekonany, że wiele firm turystycznych stoi dzisiaj u progu bankructwa.

Karolina Szeja z „Cukierni u Janeczki” przyznaje, że o ile restauratorzy łudzili się jeszcze jakimiś minimalnym obrotem w okresie Nowego Rok i podczas ferii, to ogłoszenie narodowej kwarantanny pozbawiła ich nadziei na odrobienie, chociaż części strat:

Które ponosimy już od końca października, gdzie działalność gastronomiczna została ograniczona. Naszymi głównymi gośćmi w naszej cukierni są turyści, oni jednak w tym sezonie zimowym nie będą mogli do nas przejeżdżać. Wyciągi narciarskie, hotele, cała infrastruktura turystyczna zostaje zamknięta. To jest istny dramat, nie wiemy co będzie dalej.

Na razie działania podjął Sejmik Województwa Śląskiego. Podczas ostatniej sesji przyjęto uchwałę intencyjną, zobowiązuje ona marszałka województwa do podjęcia działań osłonowych dla branży turystycznej.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj