Przekazaliście wóz bojowy straży pożarnej „piewcom ludobójców”. Radni z Rybnika oburzeni słowami posła
Przekazaliście wóz bojowy "piewcom ludobójców i zwyrodnialcom" - te słowa radni z Rybnika usłyszeli od posła Konfederacji, po tym jak przekazali partnerskiemu miastu na Ukrainie najstarszy samochód strażacki w mieście. Rajcy nie kryją oburzenia słowami posła, który w swoim wystąpieniu odwoływał się do czasów II wojny światowej.
Radni z Rybnika oburzeni słowami posła Fritza
Przekazaliście wóz bojowy straży pożarnej „piewcom ludobójców, największym zwyrodnialcom jakich nosiła ziemia” – mówił na Sesji Rady Miasta Rybnika poseł Konfederacji Roman Fritz. W ten sposób rybnicki parlamentarzysta skomentował przekazanie pojazdu należącego do Ochotniczej Straży Pożarnej w Orzepowicach, Iwano-Frankiwska – partnerskiemu miastu w Ukrainie.
Tymi słowami poseł Fritz nas obraził – nie ukrywa zbulwersowana rybnicka radna Aleksandra Nowara, przewodnicząca Komisji Samorządu i Bezpieczeństwa. Wielu jej kolegów wypowiada się w podobnym tonie.
Aleksandra Nowara: Czuję się osobiście oburzona, bo zarzucono to nam radnym…. Poseł raczył zauważyć, że nie chodzi o to, że w ogóle przekazaliśmy ten samochód, ale o to komu i wrócił do historii dość odległej, bo z okresu drugiej wojny światowej, do tego, że na Ukrainie upamiętnianie są i bohaterami są osoby, które dla nas takimi bohaterami na pewno nie są, a wręcz przeciwnie. Zarzucił nam to, że przekazaliśmy ten samochód tak naprawdę mordercom.
Po wystąpieniu poseł Roman Fritz opuścił salę obrad i nie doszło do dyskusji z radnymi. A szkoda – dodaje Aleksandra Nowara, bo wiele argumentów przemawia za tym że, to była słuszna decyzja:
Aleksandra Nowara: To jest 28-letni Jelcz, samochód, który jest pojazdem ciężkim. Dane, które ma Państwowa Straż Pożarna, świadczą o tym, że on w ciągu roku wyjeżdżał do kilku razy w ciągu roku, więc rzeczywiście nie było takiego zapotrzebowania na ten samochód. On nie był tam, w straży w Orzepowicach wykorzystywany. To z jednej strony samochód starszy, który na pewno może przydać się na Ukrainie w czasie wojny. Jest to miasto partnerskie, wobec którego mamy pewne zobowiązania, tym bardziej w obecnej sytuacji, więc na pewno celowym, uzasadnionym było przekazanie tego samochodu.
Rybniccy radni jednogłośnie podjęli decyzję o przekazaniu Ukrainie samochodu ratowniczo gaśniczego. Warto dodać, że Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej po dokonaniu analizy zabezpieczenia operacyjnego miasta Rybnika, wyraziła pozytywną opinię dotyczącą wycofania pojazdu będącego na wyposażeniu OSP w Orzepowicach. Sama jednostka nie zostanie oczywiście z niczym, bo na stanie jeszcze jeden wóz bojowy, średni, którym najczęściej jeździ do zdarzeń. W tym zakresie statystki są jednoznaczne: w roku 2021 jednostka OSP Orzepowice wyjeżdżała do akcji 67 razy, z czego ciężkim wozem tylko dwa razy. Reszta to były wyjazdy wozem średnik. Podobnie było w kolejnych latach – gdzie maksymalnie ciężki samochód gaśniczy wyjeżdżał z garażu maksymalnie 5 razy w skali roku. W roku bieżącym OSP Orzepowice odnotowała już 74 wyjazdy, a czego tylko dwa ciężkim wozem gaśniczy.
W przyszłości tamtejsza jednostka ma zostać wzmocniona innym pojazdem bardziej mobilnym niż wysłużony Jelcz z 1996 roku.
Czytaj także:
- Człowiek tonie po cichu… Policjanci z Rybnika przygotowali specjalny spot na temat bezpieczeństwa nad wodą
- Zamiast aut pojadą rowery. Nowa ścieżka rowerowa przy ulicy Żorskiej w Rybniku