Przez blisko miesiąc żyli z trupem za ścianą
Po odkryciu zwłok mężczyzny, teraz przyszło im się mierzyć z niewyobrażalnym fetorem. W Rybniku w jednym z budynków komunalnych przy ulicy Mikołowskiej trwa wielkie sprzątanie.
Pracownicy Zakładu Gospodarki pracują w maskach, a mieszkańcy pytają jak żyć w takich warunkach?
Radio90: Wielkie sprzątanie?
Pracownik: Tak, po umarłym człowieku.
Radio90: Zapach jest niewyobrażalny.
Pracownik: Nieobliczalny nawet. Nie można oddychać.
Radio90: Pracujecie w specjalnych maskach?
Pracownik: Tak, tak.
Mieszkanka Rybnika: To jest masakra! W piątek była interwencja, prosiłam, żeby to posprzątali, umyli. Niestety o godz. 18:00 musiałam jeszcze raz dzwonić do mieszkaniówki, żeby po prostu to jeszcze raz umyli. Nie mam w ogóle głosu z wymiotów.
Radio90: Fetor jest ogromny.
Mieszkanka Rybnika: Wie Pan co? Ja mam pozatykane wszystkie dziury, jakie są możliwe. Zużyłam chyba już wszystkie środki dezynfekujące, jakie tylko są możliwe. Ja już naprawdę nie mam sił, nie wiem co dalej robić. Ten smród został po prostu i w panelach, we wszystkim. Tam jest trzcina, jak to wszystko weszło w trzcinę, to oni tego nie zrobią.
Mężczyzna w tym mieszkaniu prawdopodobnie zmarł, ostatnio był widziany 13 maja, zwłoki odkryto w czwartek 7 czerwca:
Mieszkanka Rybnika: 13 Maja o godz. 22:30 przyszedł do domu, a ja słyszałam kiedy on przychodzi, kiedy on wychodzi, także i od 13 maja nie było żadnego kontaktu z nim. I on już potem w ogóle nie wychodził, nikt go nie widział.
Radio90: I tam został odnaleziony kiedy?
Mieszkanka Rybnika: W czwartek (07.06.), do opieki dzwoniłam, informowałam ich, pisałam pisma do administracji, że ten odór był coraz gorszy, że tam nie idzie wytrzymać, że są małe dzieci. To policja tam weszła, oni go znaleźli.
Radio90: Czego Pani dzisiaj oczekuje od miasta?
Mieszkanka Rybnika: Najlepiej to bym chciała zmienić mieszkanie, bo moje dzieci przechodzą taką traumę, smród jest niesamowity.
Jak władze Rybnika zamierzają pomóc rodzinie? Mieszkanie, w którym doszło do zgonu mężczyzny należy do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Rybniku. Czy miejsce jest bezpieczne dla mieszkańców? Mówi dyrektor ZGM-u Artur Gliwicki:
Myślę, że jest bezpieczne, natomiast uciążliwa jest kwestia zapachu, który jeszcze tam jest wyczuwalny. Bezpośrednio po otrzymaniu zgłoszenia, następnego dnia czyli w piątek przeprowadziliśmy pierwszą dezynfekcję, dokonaliśmy czyszczenia klatki schodowej, własnymi siłami. Natomiast teraz te meble są usuwane, po zakończeniu tej akcji dokonamy również ponownej dezynfekcji, natomiast istotą problemu jest to, że doszło do zanieczyszczenia klatki schodowej, podczas wyprowadzania zwłok z lokalu. Było to realizowane przez zewnętrzną firmę, na polecenie policji.
Rozmawiał Arkadiusz Żabka.
