Przez maseczki i dezynfekcję w szkołach, anonim z pogróżkami na dyrektora szkoły
Zdecydowana większość rodziców pogodziła się z faktem, że ich dzieci muszą mieć dezynfekowane ręce w szkołach i w częściach wspólnych jak korytarz nosić maseczki. Są jednak i tacy, którzy nie zgadzają się na takie traktowanie swych pociech.
Do dyrekcji Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 7 w Rybniku-Orzepowicach trafił anonim, w którym proszą oni dyrekcję o zaprzestanie stosowania tych środków, twierdząc że jest to niezgodne z prawem i powoduje choroby. W piśmie podkreślają, że jeżeli dyrektor nie wycofa się, zmuszeni będą złożyć pozew do sądu, zaznaczając, że wygrają sprawę.
Mirella Krakowczyk, dyrektor szkoły żałuje, że rodzic bądź rodzice nie przyszli do niej osobiście, tylko wysłali do placówki anonim. Jak mówi, wprowadzone procedury mają chronić wszystkich uczniów i nauczycieli:
W sytuacji, kiedy otrzymuje się takie pismo, której jest anonimowe, nie wiem od kogo jest, nie wiem jak reagować. Tym bardziej że wszystkie wytyczne, które szkoły otrzymały i te ze strony Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego mówią jasno, że dyrektor odpowiada za organizację szkoły, czyli za każdego ucznia, za każdego pracownika odpowiada. I dyrektor musi się w tym wszystkim odnaleźć.
Dyrektorom szkół brakuje dziś przepisów prawa, które pozwalałyby na egzekwowanie wprowadzonych procedur – nie ukrywa w rozmowie z Arkadiuszem Żabką dyrektor Krakowczyk:
Jeżeli ktoś te zasady łamie, dyrektor nie ma żadnej możliwości egzekwowania tych zachowań, które zostały wprowadzone procedurami. Więc w tym momencie, gdyby dyrektor chciałby egzekwować, nie ma już tego o co oprzeć.
Radio 90: Dyrektorom szkół nie brakuje takiego jasnego stanowiska ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej, które nałożyłoby obowiązek jednak posiadania maseczek?
Tego nam bardzo brakuje, bo ciągle mówi się: dyrektor może, dyrektor ma prawo, ale w jakich sytuacjach?
Jak podkreśla dyrektor ZSP nr 7 w Rybniku większość dyrektorów rybnickich szkół, przez boryka się z podobnymi problemami:
Z moich informacji też wynika, że większość dyrektorów ma podobne problemy, jak ja, czyli albo anonimowo, albo personalnie ten opór ze strony rodziców jest. Wiem, że część dyrektorów też prowadzi korespondencję właśnie z rodzicami na ten temat, bo są rodzice, którzy w taki jawny sposób nie stosują się do jakiś tam naszych wprowadzonych obostrzeń w Rybniku. Ale wsparcie ze strony organu prowadzącego, czyli jakby nadzór nad tą naszą jednością jest.
O tym, że brakuje jasnego stanowiska ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej w sprawie obowiązku noszenia maseczek w szkołach, mówiliśmy już wielokrotnie. Do tej pory urzędnicy nie rozwiązali tego problemu, zrzucając go na barki dyrektorów szkół i przedszkoli.
Czytaj także:
- Kuczera: Ucznia w szkole obowiązuje regulamin
- Płyny do dezynfekcji, maseczki i jednorazowe rękawiczki. Przedszkole w czasach pandemii
- Promieniami w wirusa. Lampy dezynfekcyjne trafiły do szkół i przedszkoli w Pszowie