Przygotowania do polsko-ukraińskich świąt ruszyły. To połączenie różnych tradycji, obyczajów i smaków
To z pewnością będą święta inne od wszystkich. Polsko-ukraińskie. W wielu domach naszego regionu goszczą bowiem obywatele zza wschodniej granicy, którym schronienia przed wojną udzielili mieszkańcy naszego regionu.
Wielkanoc za pasem, więc ruszyły przygotowania
Przygotowania, które łączą w sobie różne tradycje, obyczaje i smaki. Święta Wielkiej Nocy w kościele grekokatolickim i prawosławnym wypadają tydzień po katolickich, dlatego to będzie długi czas świętowania. W Wielki Czwartek w Ukrainie piecze się paskę. Mówi o tym Natalia:
Ma być bardzo w domu cicho, ma być wszystko posprzątane, nikt nie ma nic robić. Dzieci mają być cicho, z tatą na dworze, czy z bratem, siostrą. Mama nie powinna być zdenerwowana, żeby te nerwy nie weszły w to ciasto. Składnik główny to jest mąka, cukier, dużo jajek, żółtka, masło, to ciasto ma być bardzo długo wyrabiane. Jeżeli ta paska się upiecze, to powinna być bardzo lekka. Moja babcia kiedyś piekła taką bardzo malutką, jedną dla mnie. (…) Babcia robiła i na słodko i tak na słono, tak jak chleb.
Paska trafia tam do koszyczka razem z innymi smakołykami. Mówią Ira i Andżelika:
Chrzan, jajka, kiełbasa, szynka, sól, masło. Twaróg pieczony, ktoś może dać kaszy manny, potem posmarować i do piekarnika, parę minut i serek jest gotowy. U nas idą z koszyczkiem w sobotę, parafia sobie decyduje, ksiądz wybiera kiedy.
Do Świąt Wielkanocnych szykują się w domu Kariny z Czyżowic. W sumie, oprócz gospodarzy, mieszka tu teraz dodatkowo 16 osób o różnych wyznaniach: są katolicy, grekokatolicy, prawosławni, są też tradycje żydowskie. Czy taki „wielkanocny misz masz” może się udać?
To jest jeszcze w trakcie przygotowań i przemyśleń, ponieważ mamy tutaj taki prawdziwy mix kulturowy. Jakoś będziemy musieli dojść do wspólnego konsensusu, będziemy mieszać z poszanowaniem każdej tradycji. Stół jest duży, miejsca jest dość, więc dla każdej religii się tutaj znajdzie miejsce, a Bóg jest jeden, wszyscy zmierzamy do tego samego światła. Mamy też dużo dzieci, one są w wieku od 2 do 14 lat, jest ich osiem, więc będzie się działo.
To nie są święta, o jakich marzyły mieszkające teraz w Wodzisławiu Ukrainki. Ale czy będzie to smutna Wielkanoc? Mówi Mirosława:
Oczywiście, że się zdarzy, że się chce z rodziną, z rodzicami, z mężem, ale jest taka sytuacja, że chcemy pokoju. Mama już się pyta czy będziecie świętować polskie święta czy ukraińskie. Najpierw będą świętować z panią Kariną, a potem swoje święta.
Zobacz zdjęcia:
Czytaj także:
