Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Pszczelarze z gminy Gorzyce: bez pszczół nie przetrwamy!

Facebook Twitter

Giną nasze pszczoły! Alarmują pszczelarze z gminy Gorzyce. Z roku na rok zmniejsza się ilość tych pożytecznych owadów, a za dramatyczną sytuację odpowiadają, według hodowców - rolnicy. W Osinach odbyło się specjalne spotkanie poświęcone temu problemowi.

Pszczelarze przedstawiali swoje racje:

Problem ogromny, jedzie taki facet w dzień i pryska, jego nic nie obchodzi czy pszczoła leci, czy nie leci. W tych środkach, którymi się opryskuje, jakieś są środki chemiczne, które pszczołom szkodzą. Dużo pszczół padło, mnie przynajmniej nie przeżył żaden ul, garsteczkę trupów co wymiotłem, to jest niemożliwa rzecz.  Gospodarze opylają kiedy, do południa, do 10.00 rano jedzie opylaczem, a pszczoły są na wylocie, na zbiorach, nie wracają po prostu. Jest bardzo źle, bo opylają wtedy, gdy pszczoła jest na wylocie. Są ludzie co potracili nawet 50 rodzin. Po prostu trzeba zlikwidować tych dzikich opylaczy, bo jak pszczoła zginie, to i my zginiemy pomału.

Rolnicy, których niewielu przyszło na spotkanie w Osianch odpierali zarzuty. Mówi delegat Śląskiej Izby Rolniczej z Gminy Gorzyce, rolnik, Jerzy Stęchły:

Nikt nie potwierdził, że to mogą być opryski. Trzeba przeprowadzić jakieś stosowne badania laboratoryjne, żeby jednoznacznie powiedzieć, co było przyczyną padnięcia pszczół, bo jak się zdążyłem zorientować, stwierdzono pewne związki w miodzie, którym dokarmiają na zimę pszczoły. Czy opryski są przyczyną? Może są, ja nie twierdzę, ale wszystko zależy też od tego, jak one są wykonywane, w jakiej porze i jaki to są, czy są szkodliwe dla pszczół, trzeba się kierować etykietą, która jest na opakowaniu.

Specjalista Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa z raciborskiego oddziału, Teresa Przybyła – przypomina, że zgodnie z nową ustawą za nieprawidłowo prowadzone opryski grożą kary:

Jest nowa ustawa o ochronie roślin, która wyszła 3 miesiące temu, te przepisy jeszcze bardziej mobilizują rolników do zwracania szczególnej uwagi, żeby przestrzegali tych różnych przepisów, żeby dbać o zdrowie, zarówno ludzi, środowiska, jak i zwierząt. Jest odpowiedzialność karna i mandaty bardzo wysokie: 500 złotych i wyżej.

Dodajmy, że w ostatnich latach ukarano jednak tylko jednego rolnika, który w rażący sposób naruszył zapisy ustawy. Podczas spotkania pszczelarze podkreślali, że dbają także o edukację mieszkańców gminy i dzieci. Prowadzona jest specjalna akcja – mówi członek gorzyckiego Koła Pszczelarzy, Grażyna Klon:

Wpadliśmy na pomysł, żeby stworzyć takie ulotki, które informowałyby ludność naszych miejscowości o konieczności ochrony pszczół. Zaproponowaliśmy też szkołom, że możemy wziąć udział w takich prelekcjach (…). Mamy szklany ul i możemy pokazywać, jak wygląda życie pszczół.

Na piątkowym (19.07.) spotkaniu nie udało się wypracować wspólnego stanowiska pszczelarzy i rolników. Strony zadeklarowały, że będą się nadal spotykać i starać się rozwiązać problem, bo jak słyszeliście „Nie będzie pszczół, nie będzie nas”. W Osinach był Robert Krzyżaniak.

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj