Pszów: Błoto, kurz, hałas i zdenerwowanie [WIDEO]
W zimie mamy smog, a przez cały rok musimy walczyć z niesamowitym brudem, który pcha się do naszych mieszkań -zbulwersowani mieszkańcy Pszowa proszą naszą redakcję o interwencję.
Część terenu po byłej kopalni Anna kupiła prywatna firma. W ubiegłym roku wyburzono szyb. I wówczas rozpoczęły się problemy mieszkańców. Jak pisze do nas jedna z mieszkanek – Od pewnego czasu zwożony jest tam pył, przypuszczam, że węglowy (jest czarny i tłusty). Wszędzie jest brudno, na balkonach nawet w domach, najgorsze jest jednak to, że tym pyłem oddychamy. Jeżeli ręka po przetarciu parapetu jest cała czarna, to co jest w naszych płucach – pyta retorycznie kobieta. Nasz reporter Jan Bacza pojechał na miejsce. Wszystkie osoby, z którymi rozmawiał na Osiedlu Kościuszki potwierdziły – niesamowity kurz i tłusty proch, który unosi się przez wiatr i przejeżdżające tiry.
Burmistrz Pszowa Czesław Krzystała wczoraj był na miejscu. Jak przyznaje, po półgodzinnym pobycie na placu… musiał iść się wykąpać. Alarmują mieszkańcy, alarmują też nauczyciele z pobliskiego przedszkola. Wszystkim dokucza unoszący się pył. – Interweniujemy gdzie się da – zapewnia Krzystała.
Jest to niesamowity problem i to w dosyć dużej odległości. Robimy co w naszej mocy, zgłosiliśmy od razu temat do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wystosujemy pisma gdzie się tylko da, do starostwa, policji. Robimy wszystko, żeby temu zapobiec, bo jest to uciążliwe. Przepraszamy mieszkańców za to, nie jest to jednak nasza wina. Byliśmy tam z wiceburmistrzem, jak wróciliśmy do urzędu, pracownicy pytali, czy byliśmy na dole w kopalni. Musieliśmy się wykąpać i przebrać, bo zapylenie tam jest bardzo duże.
Wczoraj (04.04.), po prośbie pszowskich urzędników, w mieście pojawili się Pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach. Lustrowali teren, gdzie jest wysypywany materiał. Jak mówi burmistrz Pszowa, Czesław Krzystała, po interwencjach urzędu pojawił się też traktor ze szczotkami, który próbuje usunąć brud z drogi, spłukiwane są też koła samochodów ciężarowych. Jednak niewiele to daje.
Tam są dwa rodzaje, jeden jest zwożony z Bukowa, tan kamień, ale to nie pyli. Kiedy byliśmy z wiceburmistrzem, przyjechało chyba z pięć samochodów, na początku mieliśmy pretensje, że nie miały zaciągniętych plandek. Ale kiedy to wysypywano, to nie pyliło, bo jest to mokre. Problem jest większy z podłożem, po którym się poruszają. Jak to jest suche i jak te samochody po tym suchym przejechały, straszne było zapylenie, nie było czym oddychać, byliśmy brudni cali.
Zobaczcie na filmie, jak bardzo uciążliwe jest sąsiedztwo z terenem, który poddawany jest rekultywacji. Do tematu będziemy wracać.
Wokół Ciebie dzieją się rzeczy ważne lub zabawne? Nakręciłeś ciekawy film, zrobiłeś dobre zdjęcie?
Interesuje nas wszystko, co interesuje Ciebie i co dla Ciebie jest ważne. Napisz do nas TUTAJ!
