Pszów najbiedniejszą gminą w Polsce?
Wynika tak z rankingu "Wspólnoty". Wynik nie zaskakuje, bo od lat miasto, po zamknięciu kopalni Anna, ma problemy finansowe. Gwoździem do trumny jest konieczność zwrotu ponad 20 mln złotych niesłusznie pobieranego przez lata podatku od wyrobisk górniczych.
Dawid Topol zastępca burmistrza:
Zmieniło się orzeczenie sądu, nawet nie zmieniło się prawo, tylko jego interpretacja. Większość gmin górniczych jest w takich problemach, jak my. Pszów jest o tyle w szczególnej sytuacji, że opłaty i podatki były pobierane w momencie, kiedy zakład funkcjonował, a teraz trzeba to oddawać, gdy zakładu już nie ma. Jeszcze w sierpniu musimy zapłacić ponad 2 mln złotych. Docelowo rozbijamy się w kwocie między kilka a kilkadziesiąt milionów złotych, czyli ponad 20 milionów złotych.
Konieczność zwrotu 20 mln złotych przy 60 mln budżecie i 20 mln dochodów własnych to spory problem. Byłoby ciężko, gdyby nie udało się pozyskiwać środków unijnych – podkreśla Dawid Topol:
Czy jest poczucie, że jesteśmy jedną z najbiedniejszych gmin w Polsce? Nie do końca. Takie głosy też idą z miasta. Nie wystarcza na wszystko. Trzeba wybierać. (…) Nie chcę mówić, że nie będzie kultury, ale na pewno będą mniejsze wydatki. Priorytetem są dzieci i młodzież. Oświata to inwestycja w przyszłość. Jeśli nie będzie środków unijnych, (…) niektóre rzeczy nie będą realizowane.
Z Dawidem Topolem zastępca burmistrza Pszowa rozmawiał Arkadiusz Żabka.
