Pszów: Przebywanie na hałdzie „Wrzosy” w niektórych miejscach grozi śmiercią
To bardzo niebezpieczne miejsce – mówi w rozmowie z Radiem 90 Piotr Kowol, zastępca burmistrza Pszowa. Chodzi o hałdę „Wrzosy” pozostałość po Kopalni Anna. Choć kopalnia przestała fedrować 10 lat temu, to to, co powstawało przez dekady, będzie dla miasta i mieszkańców problemem jeszcze przez lata.
Spółka Restrukturyzacji Kopalń przedstawiała władzom Pszowa wyniki badań, które przeprowadziła Politechnika Śląska. Jednym słowem, nie jest dobrze. Jak mówi Piotr Kowol- Zapożarowanie w hałdzie się rozwija.
Piotr Kowol: Są wydzielane gazy- tlenek węgla, w tej chwili wiemy już, że w niektórych miejscach przekracza on dopuszczalne stężenia, więc temu trzeba zapobiec, bo to jest potencjalne zagrożenie środowiskowe, to jest rola właściciela terenu czyli SRK. Hałda powstawała przez wiele lat, już raz była likwidowana, kolejny raz usypywana i były zapewnienia ówczesnej kopalni, że będzie bezpiecznie. Okazuje się, że tak do końca nie jest, mamy problem któremu trzeba zapobiec. Na szczęście SRK podchodzi do tego profesjonalnie.
Hałda jest obiektem badań naukowców, specjaliści zastanawiają się również, w jaki sposób można zrekultywować ten teren.
Na pewno nie zgodzimy się na wywózkę zgromadzonego materiału. To zrujnowałoby drogi w całej okolicy
– mówi burmistrz:
Piotr Kowol: Nie wyrażamy zgodny na to aby hałdę wywieźć, bo to byłby najprostszy sposób pozbycia się całości problemu. Nie wyrażamy również zgody na to aby nadmiar kamienia, którego w ramach prac rekultywacyjnych przybędzie, wywozić. To musi być zrekultywowane na miejscu. Według szacunkowych wyliczeń, to około 15000 pojazdów, które by musiały przejechać przez miasto, na to nie ma zgody. Hałdę trzeba rozłożyć, naukowcy podkreślają, że wysokość i strome zbocza, które powodują że hałda jest natlenia i zaczyna żyć, w środku zaczyna się palenie materiału, wiec trzeba to obniżyć i wypłaszczyć.
Aby hałdę w przyszłości można było wykorzystać do jakichkolwiek celów, na przykład rekreacyjnych, najpierw muszą w niej ustać wszystkie zjawiska pożarowe. Piotr Kowol przestrzega też przed wchodzeniem i eksploracją tego terenu:
Piotr Kowol: Ja naprawdę przestrzegam tych, którzy w ramach sportu biegają po hałdzie i próbują ją zdobywać, są miejsca gdzie mamy wyniki, że na poziomie metra poniżej gruntu stężenie tlenku węgla jest śmiertelne, teren nie jest ogrodzony, tam jest zakaz wstępu ale wiadomo jak to wygląda. Ja naprawdę przestrzegam wszystkich miłośników ekstremalnych sportów, że ta hałda jest niebezpieczna.
Naukowcy dopiero tworzą dokumentacje, w jaki sposób zniwelować zapożarowanie hałdy. W marcu w Pszowie ma odbyć się kolejne spotkanie w tej sprawie.
Wokół Ciebie dzieją się rzeczy ważne lub zabawne?
Nakręciłeś ciekawy film, zrobiłeś dobre zdjęcie?
Interesuje nas wszystko, co interesuje Ciebie i co dla Ciebie jest ważne.
Napisz do nas TUTAJ!
