Puchar Świata bez strefy kibiców, to pewne
20 listopada na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle mają pojawić się najlepsi skoczkowie. Wisła kolejny raz ma inaugurować zimowy Puchar Świata w Skokach Narciarskich. Nie ma jednak jeszcze informacji, czy kibice w ogóle będą mieli szansę pojawić się na skoczni.
Jak wiecie z informacji Radia 90, na obiekcie od kilku tygodni trwa już produkcja śniegu, jednak pod wielkim znakiem zapytania jest obecność kibiców na tym wydarzeniu. Od dwóch tygodni cała Polska jest w strefie czerwonej, w której wydarzenia sportowe są organizowane bez udziału publiczności.
Jak mówi burmistrz Wisły, Tomasz Bujok: Nie wiadomo jakie decyzje zapadną w ciągu najbliższych tygodni.
NNie chcemy puszczać dzisiaj fałszywych informacji, bo sami nie wiemy, czy w ogóle będzie możliwość puszczania kibiców, albo ile tych kibiców będzie można wpuścić. To komplikuje niesamowicie organizatorom Pucharu Świata, bo to wszystko finalnie trzeba spiąć finansowo. Nikt tego nie ukrywa, że wpływy z biletów są tym fundamentem do organizacji Pucharu Świata. W tym roku będzie pewnie problem, ale też nie wyobrażamy sobie, żeby tej imprezy nie było. Żebyśmy z różnych przyczyn, a zwłaszcza tych ekonomicznych na ten moment odstąpili.
Wisła nie będzie organizowała także stref kibica na rynku, nie będzie również tradycyjnego powitania zawodników w wiślańskim amfiteatrze.
Będziemy chcieli uniknąć takich zgrupowań osób na ten moment, ale wiemy też, że często ta strefa była i w namiotach. Nie ten moment i nie ten czas. Myślę, że musimy otwarcie i uczciwie powiedzieć, tutaj FIS ma bardzo restrykcyjne reguły w tym zakresie. Izolacja zarodników to podstawa. Po to organizowaliśmy letnie GP, żeby wypracować ten model ochrony zawodników, ochrony przedstawicieli mediów, braku kontaktu kibiców z zawodnika, z mediami. Tak, aby wszystkie te grupy były bezpieczne.
W przyszłym tygodniu, 3 listopada ma być znany komunikat FIS-u odnośnie organizacji i przebiegu zawodów w Wiśle.
Czytaj także:
