Referendum w Cieszynie nie będzie. „Zwyciężył zdrowy rozsądek” – komentuje burmistrz Szczurek
Już wiadomo, że referendum w sprawie odwołania burmistrza Cieszyna nie dojdzie do skutku. Inicjatorzy zebrali zaledwie połowę podpisów wymaganych do przeprowadzenia referendum. To zdecydowanie za mało. O komentarz do całej sprawy poprosiliśmy burmistrza Szczurka.
Jak informowaliśmy w Radiu 90 grupa, która chciała głosowania nad skróceniem kadencji Mieczysława Szczurka zebrała pod swoim wnioskiem półtora tysiąca podpisów. Potrzebnych było 2 800.
Pewnym nie można być niczego, ale byłem głęboko przekonany, że mieszkańcy Cieszyna zauważą, że w mieście jednak coś się dzieje. Dostałem kadencję, podczas której miasto jest rozkopane, muszę to zakończyć – liczę na wyrozumiałość cieszyniaków, że to miasto naprawdę wypięknieje, drogi wyładnieją, ale to wszystko trwa – to nie są inwestycje, które da się zrobić w jeden miesiąc. Myślę, że zwyciężył po prostu zdrowy rozsądek.
– komentuje burmistrz Cieszyna, Mieczysław Szczurek. Przed nim ważny rok pracy:
Myślę, że będzie to rok, kiedy cieszyniacy zobaczą, ile jeszcze w tym mieście się dzieje – kolejne drogi będą naprawiane. W tym roku przystępujemy także do budowy dwóch budynków komunalnych, co od dłuższego czasu też się nie działo, bo mieliśmy tylko budownictwo socjalne. W tym momencie będziemy mieli dwa budynki z ładnymi mieszkaniami komunalnymi. Przystępujemy też do budowy takiej mikrogalerii handlowej, która będzie miejską inwestycją. Kolejne miejsca w Cieszynie powinny wypięknieć.
Grupa inicjatywna po fiasku, jakim zakończyła się akcja zbierania podpisów wydała oświadczenie, w którym winą za niepowodzenie nie obarcza tylko siebie. Ciężar odpowiedzialności zrzuca również na organizacje pozarządowe, osoby publiczne i innych mieszkańców Cieszyna, którzy nie wsparli inicjatywy w wystarczający sposób.