ROW Rybnik – KS Decor Bełk 2:1
Piłkarskie derby dla ROW-u Rybnik. Rybniczanie pokonali w ostatnim ligowym meczu ma własnym stadionie Decor Bełk 2:1.
Od 18. minuty gospodarze grali z przewagą jednego zawodnika, za faul czerwoną kartką upomniany został jeden z piłkarzy rywala, Filip Kołodyński. Mimo to ROW Rybnik zdobył gola dopiero w 61-szej minucie po strzale Nikodema Juraszczyka. Decor za sprawą Jana Adamskiego wyrównała już 3 minuty później. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się podziałem punktów, w doliczonym czasie gry zwycięską bramkę zdobył wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko, Błażej Czuban.
Błażej Czuban: Przez pierwszą i drugą połowę oglądałem mecz i widziałem, że piłki są zagrywane na długi słupek i staram się w tamtych rejonach kręcić. Był rykoszet, byłem na miejscu, strzeliłem bramkę, więc z tego się cieszę. Ciężko trenuje na treningu i dlatego cieszę się, że nawet te dwie minuty sprawiły, że mogłem się zaznaczyć jako strzelec bramki i pomóc zespołowi. Było naprawdę ciężko. Rywale odgryzali się ciężkimi kontrami, ale udało się w końcówce strzelić gola i z tego się bardzo cieszymy.
To nie był najlepszy mecz w naszym wykonaniu ważne, że wygraliśmy
– mówił szkoleniowiec ROW-u, Dawid Jóźwiak.
Dawid Jóźwiak: Graliśmy za wolno, nie było takiej dynamiki jak zawsze. Nie wyglądało to jakoś super, mega dobrze, tak jak w poprzednich meczach, ale za styl punktów nie dają, dają za bramki, strzelamy dzisiaj jedną więcej i z tego musimy się cieszyć. I fajnie. W końcu przełamujemy niemoc z tym Bełkiem, gdzie odkąd ja tutaj jestem to zwycięstwo po karnych, czyli normalnie jeszcze nie wygraliśmy meczu. Udało się to przełamać i super. A co do tego, że drużyna grała w dziesiątkę, czasem tak gra się łatwiej, mówię o drużynie przeciwnej, bo trzeba dołożyć więcej serca, charakteru i trudno było nam się przeciwstawić. Sytuacje były, nie wpadły. Na szczęście wpadła w końcówce. Szacun dla Błażeja i się cieszymy z trzech punktów.
Nie zasłużyliśmy na porażkę w tym spotkaniu
– mówił trener drużyny z Bełku, Łukasz Biliński.
Łukasz Bliński: Niestety taki był plan na drugą połowę. Dostaliśmy czerwoną kartkę bardzo szybko, bo gdzieś w 20. minucie, a może nawet trochę wcześniej. Wiadomo było, że trochę musimy zmienić strategię na drugą połowę, że będziemy się bronić przez długi czas, nie ustrzegliśmy się błędu to na pewno. Niestety się nie udało. Szkoda, bo z przebiegu meczu na pewno nie byliśmy drużyną dominującą, ale też taki cel nasz nie było. Ale mieliśmy swoje sytuacje, gdzie nawet przed tym golem na 2:1 mieliśmy swoją sytuację, że mogliśmy bramkę strzelić, ale niestety to się nie udało. Szkoda, bo na pewno z przebiegu gry uważam, że zasłużyliśmy na ten jeden punkt.
Dzięki sobotniej (21.09) wygranej rybniczanie mają na koncie 20 punktów i zajmują trzecie miejsce w tabeli 4. ligi śląskiej. Zespół z Bełku jest 16. A jak grali nasi inni czwartoligowcy? Odra Wodzisław zremisowała u siebie 1:1 z Ruchem Radzionków, Spójnia Landek przegrała 2:3 z Unią Dąbrowa Górnicza a w Kuźnia Ustroń zdobyła 1 punkt remisując na wyjeździe z Dramą Zbrosławice 2:2.
Czytaj także:
