Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

ROW Rybnik – LKS Goczałkowice 1:1

Facebook Twitter

Remis uratowany w ostatniej sekundzie spotkania. Wynikiem 1:1 zakończył się sobotni (01.05.) mecz piłkarzy ROW-u Rybnik przeciwko drużynie LKS-u Goczałkowice. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando rybniczan, którzy nie wykorzystali stworzonych okazji.

ROW Rybnik
fot. pixabay.com

Przeciwnik miał jedną i zdobył gola. Indywidualną akcję zakończył celnym strzałem Piotr Ćwielong. W drugiej częściej przy piłce byli goczałkowiczanie, ale w ostatniej akcji meczu faulowali w polu karnym węgierskiego pomocnika ROW-u, Balazsa Bodę (balasza). Rzut karny w 94-tej minucie spotkania wykorzystał Jan Janik i sędzia zakończył mecz.

Jan Janik: Do każdego rzutu karnego podchodzę tak samo, obojętnie czy jest w pierwszej, czy ostatniej minucie. Wiadomo, odpowiedzialność zawsze jest duża, ale ktoś musi wziąć tę odpowiedzialność na siebie. Dzisiaj ja wziąłem piłkę, strzeliłem bramkę z tego powodu się cieszę. Na pewno cieszymy się, że udało się nam wywalczyć punkty, ale myślę, że z boiska ja bardziej osobiście czuję niedosyt, bo dla mnie byliśmy dzisiaj drużyną lepszą i powinniśmy ten mecz wygrać. Mieliśmy więcej sytuacji ku temu. Cieszę się, że doprowadziliśmy do remisu, bo strzelamy w ostatniej minucie, to trzeba się cieszyć. Ale osobiście traktuję to jako stratę dwóch punktów dzisiaj.

Ważne, że po trzech porażkach wreszcie zdobywamy punkt

– cieszył się trener ROW-u, Roland Buchała.

Roland Buchała: Punkty są bezcenne. Kolejny raz gdzieś wydaje mi się, uciekły nam dwa, bo w pierwszej połowie mieliśmy 3 sety. Tak naprawdę Goczałkowic oddały jeden strzał, gdzie nasz bramkarz musi to obronić. Druga połowa na zero nic się nie działo, troszkę więcej może pod naszą bramą było zagrożenie, ale chłopaki świetnie bronili. No i szukaliśmy tej sytuacji. Udało się strzelić znowu, pokazujemy, że potrafimy grać w piłkę, że wierzymy, że ten zespół ma dobrego ducha, jest dobra energia w szatni. Bardzo ważne, że chłopaki dzisiaj serce oddali, znów walczymy, patrzy się na to wszystko z boku bardzo przyjemnie. I nic tylko regenerować i z wiarą podejść do kolejnego meczu z Górnikiem

ROW utrzymał 15-te miejsce w tabeli grupy trzeciej III ligi, ale punktowali też rywale w walce o utrzymanie i sytuacja w dole tabeli robi się coraz trudniejsza.

Roland Buchała: Teraz się zaczynają wszyscy nie zbliżać na punkt, więc to każdy zwycięstwo, każdy punkt taki jak dzisiaj jest na wagę złota, bo nie wiem tak naprawdę, z iloma punktami trzeba będzie skończyć ten sezon. Jest przed nami chyba jeszcze osiem albo dziewięć kolejek więc mamy w tym momencie 27 nawet jakbyśmy mieli 8 remisów, to też jest dobry układ. Najważniejsze są punkty. Cenimy sobie dzisiejszy, bo walczyliśmy o niego do samego końca, jest dla nas bardzo ceny, bardzo istotny też inna energia od razu jest w szatni, że nie schodzimy z głowami w dół, tylko że wywalczyliśmy. Traktujemy to jako takie nasze małe zwycięstwo, bo znowu gdzieś nas boisko wynagradza za walkę do samego końca, ale nawet na tą tabelę nie ma co zerkać, nie ma co patrzeć, musimy się skoncentrować na tym, że w kolejnych meczach punkt, punkt, punkt tymi małymi okruchami i dojść do wymarzonego.

Dodajmy, że swój mecz przegrali piłkarze Pniówka Pawłowice, którzy na wyjeździe ulegli Stali Brzeg 0:1. Pniówek jest nadal na 4. miejscu w tabeli. W środę ROW Rybnik zagra na wyjeździe z Górnikiem II Zabrze (można przeczytać rezerwami Górnika Zabrze). Pniówek w tej kolejce pauzuje.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj

Jak mija dzień? Sprawdź najważniejsze wiadomości z 29 marca 2024