ROW Rybnik- Ruch Chorzów. Nerwowe derby
Na nic apele o spokój i uszanowanie czci zmarłej niedawno legendy piłkarskiego ROW-u Rybnik, Józefa Golli. Obraźliwe okrzyki, wulgaryzmy było słychać przez całe spotkanie ROW-u Rybnik z Ruchem Chorzów, z obu stron trybun.

Goście wygrali mecz 2:0, choć wynik mógłby być inny gdyby w 25. minucie meczu Jan Janik wykorzystał rzut karny. Podobnej szansy nie zmarnował Ruch, dwie minuty później jedenastkę na gola zamienił Mariusz Idzik, ten sam zawodnik ustalił wynik meczu w drugiej połowie strzelając gola z rzutu wolnego. ROW tradycyjnie stworzył kilka sytuacji bramkowych, ale żadnej nie wykorzystał i po raz piąty z rzędu schodził z boisk pokonany. Zły po meczu był trener ROW-u, Michał Podolak:
Gdyby Janek strzelił karnego, to dzisiaj byśmy byli w innym miejscu, natomiast nie strzelił karnego, dostajemy z karnego, otwieramy się, wiadomo, że musimy gonić wynik. Dostajemy też bramkę chyba w najmniej spodziewanym momencie. Ale nie ma na co zwalać, jedyne na co możemy zwalać to znowu na skuteczność, bo to jedynie ona w tej drużynie zawodzi (…).
Coś się zacięło w naszej grze – dodaje obrońca ROW-u, Piotr Pacholski:
Rzut karny to 100 % sytuacja, nie trafiamy, za chwilę z drugiej strony mamy rzut karny, który też przy odrobienie zimnej krwi, mogliśmy tego uniknąć. Niestety, rywal prowadzi 1:0 i ciężko później się podnieść. Chociaż były sytuacje, tu centymetr zabrakło, tu sekundę i tak to wygląda, którąś kolejkę z rzędu. Na szczęście nie możemy już liczyć, trzeba zakasać rękawy i sami zabrać sprawy w swoje ręce.
Najbardziej bolą niewykorzystane sytuacje – potwierdza pomocnik ROW-u, Paweł Mandrysz:
Tak było w każdym meczu, który przegraliśmy dotychczas. Zawsze jak pierwsi traciliśmy bramkę, musieliśmy gonić i nie udawało nam się to, dzisiaj też mogliśmy zaatakować przeciwnika i myślę, że ten mecz ułożyłby się inaczej. Tydzień temu w Zielonej Górze było to samo, mieliśmy 5 sytuacji do strzelenia bramki, no i jesteśmy nieskuteczni, dlatego przegrywamy (…).
ROW zajmuje 14. miejsce w tabeli grupy trzeciej III ligi.
Dodajmy, że swoje spotkanie zremisowali w minioną sobotę (19.10.) piłkarze Pniówka Pawłowice. Ich wyjazdowy mecz ze stalą brzeg zakończył się remisem 1:1 a jeden punkt uratował dla Pniówka Dawid Hanzel, który strzelił wyrównująca bramkę na 3 minuty przed końcem meczu.
ROW 1964 Rybnik – Ruch Chorzów 0:2 (0:1)
Bramki: Mariusz Idzik 29.-k, Mariusz Idzik 82.
Żółte kartki: Szkatuła – Foszmańczyk
ROW: Paszek – Janik (50. Baranskyj), Pacholski, Jakubowski, Szkatuła, Krotofil, Jary, Plizga (68. Polok), Mandrysz, Warmiński (59. Dzierbicki), Wodecki.
Ruch: Nowak – Kowalski, Kasolik, Kulejewski, Bartolewski, Duchowski (63. Sikora), Foszmańczyk, Winciersz, J. Nowak (77. Dąbrowski), D. Paszek, Idzik.
BTP Stal Brzeg – GKS Pniówek 74 Pawłowice 1:1 (0:0)
Bramki:
61′ Celuch
87′ Hanzel
GKS: Gocyk – Paleczny (82′ Łaski), Szary (C), Zalewski, Glenc – Weis (65′ Trąd), Musioł, Ciuberek (56′ Zajączkowski), Siwek – Caniboł (65′ Szatkowski), Hanzel