Rozwiązanie problemu na Damrota i Ściegiennego w Radlinie? „Wszystko jest na dobrej drodze”
Wracamy do problemu mieszkańców bloków przy ulicy Damrota i Ściegiennego w Radlinie. Straż pożarna nie ma tam wytyczonej drogi, by sprawnie dotrzeć do bloków w momencie wybuchu pożaru. Te które są, zajmują zaparkowane samochody.
By taką drogę pożarową wyznaczyć, trzeba by zlikwidować kilkadziesiąt miejsc parkingowych, a na to nie ma zgody mieszkańców. W lipcu spotkali się oni w tej sprawie z władzami miasta, przedstawicielami spółdzielni mieszkaniowej i straży pożarnej. Teraz po miesiącu pojawiła się szansa na rozwiązanie problemu. Mówi zastępca burmistrza Radlina
Zbigniew Podleśny: Mamy gotową koncepcję w jaki sposób zmienić przebieg tych pasów drogi dojazdowych dla służb ratunkowych, a jednocześnie poszerzyć nieco miejsca postojowe, aby zachować mniej więcej taką ilość miejsc postojowych jaka jest. Drogi pożarowe wymalowane będą, ale trochę zmieni się ich lokalizacja. Przesuniemy do jednej krawędzi, a parking poszerzymy przy drugiej krawędzi. Chcemy zaadaptować chodniki jako awaryjne pasy ratunkowe. (…)
To na razie koncepcja
– podkreśla burmistrz Podleśny, trzeba rozwiązać jeszcze najważniejszą kwestię:
Zbigniew Podleśny: W sierpniu dopracujemy ten plan, bo on wymaga nakładów finansowych, głównie ze strony spółdzielni. Poszerzenie ma być wykonane na gruntach należących do spółdzielni. Te kwestie finansowe nie zostały jeszcze uregulowane. Można powiedzieć, że jest dobra koncepcja, która będzie godziła różne interesy, a co najważniejsze, umożliwi dojazd służb ratunkowych pod budynki spółdzielni.
Pod koniec sierpnia lub na początku września odbędzie się kolejne spotkanie z mieszkańcami. Być może wtedy zapadną ostateczne decyzje w tej sprawie.
Czytaj także:
