Rybniczanin, który 6 lat temu strzelał do swojej rodziny i policjantów, opuścił szpital psychiatryczny
Według opinii biegłych jest już zdrowy i może przebywać na wolności. Zażalenie na tę decyzję złożyła już prokuratura. Krzysztof W. od kilku lat przebywał w szpitalu psychiatrycznym w Toszku. Pod koniec maja opuścił placówkę, bo biegli uznali, że proces leczenia się zakończył.
Z Agatą Dybek-Zdyń, rzecznikiem prasowym Sądu Okręgowego w Gliwicach rozmawiał Arkadiusz Żabka:
Takie obawy ma jednak prokuratura, która wniosła zażalenie na decyzję. Rozpatrzyć ją ma Sąd Apelacyjny. Kiedy? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że Krzysztof W. wrócił już do swojej rodziny:
Jak podkreśla Agata Dybek-Zdyń, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gliwicach, u mężczyzny obserwowano już kilkanaście miesięcy temu poprawę stanu zdrowia:
Krzysztof W. w sierpniu 2010 podczas grilla zaczął strzelać do swojej rodziny, sąsiadów, lekarzy pogotowia i policjantów. Sześć osób zostało rannych. W domu znaleziono kilka sztuk broni. Mężczyznę uznano za niepoczytalnego, a postępowanie umorzono. Od 2012 roku mający dziś 43 lata mężczyzna przebywał w szpitalu psychiatrycznym. Stwierdzono wówczas u niego zaburzenia urojeniowe.