Sąd rozpatruje protesty wyborcze złożone po wyborach samorządowych w Czerwionce-Leszczynach
Protesty wyborcze wpłynęły tuż po wyborach samorządowych w gminie Czerwionka-Leszczyny. Dotyczyły możliwych nieprawidłowości w jednej z komisji.

Szacowany czas czytania: 01:35
Protesty wyborcze dotyczyły prac tej samej komisji
W Sądzie Okręgowym w Rybniku odbyły się we wtorek rozprawy ws. protestów wyborczych złożonych po wyborach samorządowych w gminie Czerwionka-Leszczyny. Protesty dotyczyły możliwych nieprawidłowości w liczeniu mandatów i sporządzaniu protokołów w komisji numer 12 w Czuchowie, a dotyczyły wyborów do rady powiatu.
Jeden protest wyborczy wpłynął od kandydatki na radną – Gabrieli Grochli, drugi złożył komitet Zrównoważony Rozwój Gmin Naszego Powiatu z Aliną Kucharzewską, która kandydowała na stanowisko burmistrza Czerwionki-Leszczyn na czele. Oba dotyczyły prac komisji numer 12 w Czerwionce-Leszczynach. O sprawie szeroko pisaliśmy TUTAJ.
Dziś w sądzie nie zapadła żadna decyzja w tej sprawie, kolejnego posiedzenie przewidziano na poniedziałek.
Sąd przyznał, że na wcześniejszym posiedzeniu niejawnym, zaplombowane listy wyborcze zostały otwarte i przeliczone. Sędzia przyznała, że dopatrzono się nieprawidłowości. W czasie rozprawy zeznawała także przewodnicząca wspomnianej komisji, jej członkowie. Z ich wyjaśnień wynikało, że najprawdopodobniej doszło do pomyłki przy liczeniu głosów dwóch komitetów
– mówi Alina Kucharzewska, która złożyła jeden z protestów.
Ale pomyłek może być więcej, bo jak składający protest usłyszeli w sądzie, że z wyliczeń sądu wynika, że być może jeden z komitetów, który otrzymał mandat, nie przekroczył w ogóle wymaganego progu wyborczego. To by oznaczało, że układ sił w radzie powiatu w Rybniku może się jeszcze nieco zmienić. A przypomnijmy, że radni są tam już po ślubowaniu i po wyborze zarządu powiatu rybnickiego.
Sąd w tej sprawie ponownie zbierze się w poniedziałek, mają być przesłuchiwane kolejne osoby, nie wiadomo, czy na tej rozprawie sąd wyda postanowienie.
Czytaj także: