Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Setki krawatów, kapeluszy, butów. Andrzej Żylak z „Pastelowej Elegancji” o modzie ulicznej i o nas samych

Facebook Twitter

Gdy poproszono go o rozpoznanie odcieni koloru żółtego, wymienił ich 17. Mówi, że po prostu widzi więcej, a świat jest bardziej kolorowy, niż nam się wydaje. Ubiór, w jakim się pokaże na ulicy, dobiera kilka dni wcześniej. Ma z czego wybierać, bo samych krawatów ma 360 sztuk. Dziś współpracuje z europejskimi domami mody, a konto na Instagramie założył właściwie przez przypadek. Poznajcie bliżej Andrzeja Żylaka, który kolorami odczarowuje otaczającą nas przestrzeń.

Andrzej Żylak jest Prezesem Izby Przemysłowo-Handlowej Rybnickiego Okręgu Przemysłowego oraz konsulem Republiki Chorwacji w Polsce. Jest także pasjonatem mody i propagatorem swojego stylu ubierania się. Jak się okazało, przez przypadek został także influencerem. Poznajcie bliżej naszego bohatera.

Moda jest dla wszystkich, styl jest dla każdego z nas osobno. Ja jestem tylko i wyłącznie dla siebie stylistą

Radio 90: Od kiedy zaczął Pan stosować swój styl ubioru?

Andrzej Żylak: Od zawsze lubiłem kolory i w zasadzie zawsze ubierałem się ciut inaczej niż wszyscy inni, tylko dlatego, że widziałem i widzę trochę więcej odcieni kolorów, niż normalny człowiek. Już w dzieciństwie bawiąc się z siostrą na łąkach, wiliśmy wianki, kto uplecie piękniejszy wianek, ja zawsze zwyciężałem. Siostra się niejednokrotnie dziwiła, skąd ja biorę te kwiaty. One są wokoło, kolory nas otaczają, tylko trzeba je zauważać. Tak przez całe moje życie w zależności od sytuacji zawsze funkcjonowały i były zauważalne inne stylizacje niż obecny dress code.

Radio 90: Swój styl stosuje Pan na co dzień, także w przestrzeni publicznej.

Andrzej Żylak: Moda jest dla wszystkich, styl jest dla każdego z nas osobno. Ja oczywiście w tej modzie również pewne trendy lansuje, bo tego nie da się uniknąć, niemniej jednak zawsze zmieniałem swój styl w zależności od okoliczności. Jestem konsulem, to pozycja bardzo poważna, niemniej zawsze starałem się dostosować do swojego stylu niż do dress code’u, oczywiście w ramach pewnej elegancji.

Fot. instagram.com/pastelowaelegancja

Radio 90: Jak Pana styl jest odbierany przez innych ludzi?

Andrzej Żylak: Różnie, ale zdecydowana większość odbiera to z uśmiechem, często z kciukiem podniesionym w górę, gdy gdzieś przechodzę, ludzie biją brawo. Jestem zapraszany na różnego rodzaju sesje mody, targi mody, gdzie prowadzę również swoje prezentacje, swoje przedstawienie, jak ja to robię, a nie jest to takie łatwe mówiąc wprost. Nie wszyscy mężczyźni widzą kolory tak, jak ja to widzę.

Radio 90: Aktualnie współpracuje Pan z jakimś domem mody?

Andrzej Żylak: To taka krótka historia. Będąc w 2019 roku w Berlinie- nie ukrywam, lubię jeździć z żoną po sklepach i kupować ubrania- trafiliśmy przypadkowo na tydzień mody i w jednym domu mody- to był chyba czwartek- odbyła się sesja dla odwiedzających, żeby się wystylizowali z tych ubiorów, które są akurat w tym domu mody prezentowane. Wygrałem ten konkurs i w listopadzie zostałem zaproszony do Londynu do tego domu mody. Tam przeszedłem pewne weryfikacje, m. in w rozróżnianiu kolorów- resztą nie byłem tam sam, tam było kilkanaście osób- udało mi się z 24 odcieni żółtego odgadnąć 17. Podeszły jeszcze raz do mnie panie i poproszono mnie o powtórzenie tej weryfikacji, bo nie wierzono w ten wynik. Następnie podszedł do mnie jakiś pan, podziękował i zaprosił na kawę. Myślałem, że popłynąłem i już jest po wszystkim, a tu się okazało, że zostałem w zdecydowany sposób zaakceptowany. Wtedy wytłumaczono mi, na czym cały mój, że tak powiem, problem polega. Wytłumaczono mi, że należę do bardzo wąskiej grupy tetrachromatyków tzn. osób, które widzą więcej odcieni, niż każda inna osoba, a u mnie jest jeszcze dodatkowa umiejętność łączenia odcieni. Teraz już wiem dlaczego wchodząc do jakiegokolwiek domu towarowego, gdzie są ubiory damskie i męskie, to męskie są w odcieniach szarości, a damskie są kolorowe. Kobiety też należą do grupy tetrachromatyków, czyli widzą 100 razy więcej.

Fot. instagram.com/pastelowaelegancja

Radio 90: Jak Pan ocenia nasz codzienny ubiór, jaki widać na ulicach? Ubieramy się zbyt smutno?

Andrzej Żylak: Na pewno tak jest. My boimy się kolorów. Jak obserwuje ubiór zwłaszcza ten męski, to widzę, że mężczyźni wychodzą z założenia, że tak jest lepiej. Nie czują się wyróżnieni, a do końca nie chcą powiedzieć, że się po prostu wstydzą. To jest efekt „lampy”, czyli obawa, że wszyscy będą na mnie patrzeć. I tak to się dzieje, szara ulica jest u nas i tak będzie zawsze, dopóki my nie przezwyciężymy swojego strachu przed wzrokiem innych na sobie. Niech inni patrzą, pamiętajmy o jednej rzeczy, nie ubieramy się dla ulicy, ubieramy się dla siebie. Jeżeli przezwyciężymy ten element w sobie, to zmieni się nasza codzienność. Dlaczego w lecie nosimy kolorowe rzeczy? Bo wszyscy tak chodzą. Jeżeli się kolorowo ubieramy, to potrafimy te kolory odróżniać.

Radio 90: Mężczyznom pasuje to, że mogą powiedzieć, że nie odróżniają kolorów. Mogą w ten sposób podkreślić swoją męskość.

Andrzej Żylak: Zahaczył Pan tu o bardzo ważną rzecz, a mianowicie stygmatyzację kolorami. Musimy pamiętać też z historii, że kolor różowy to był najbardziej pożądany i najdroższy kolor za czasów Ludwika XIV. Dlatego, że on się ubierał w czerwienie, a wszyscy jego dworzanie chcąc w jakiś sposób podkreślić rangę, korzystali z odcieni czerwieni m in. dochodząc do tego różowego. Różowy kolor stał się nastygmatyzowany dopiero w latach 50., kiedy powstała lalka Barbie, która była ubierana tylko w różowe sukieneczki i tak to gdzieś zostało utarte, że chłopczyk to błękity, a dziewczynki to kolor różowy. To pozostało do dzisiaj. Oczywiście z tym nie da się walczyć. Powiem, że widzę – i to mnie cieszy- że coraz więcej panów łączy róże z różnymi kolorami, bo to jest w zasadzie bardzo wdzięczny materiał, pastele do łączenia. Ta stygmatyzacja funkcjonuje do dzisiaj, ale myślę, że z biegiem lat to się będzie zmieniało. Tu warto podkreślić, bo niewiele osób o tym wie, że nasz mózg nie widzi kolorów achromatycznych, tzn. od czerni do bieli, czyli wszystkich szarości, w związku z tym łatwo się w tej gamie kolorów wystylizować. Pan jest dzisiaj ubrany w niebieskie spodnie i czarną bluzę. Wygląda Pan ładnie, bo to się zgadza, to jest jeden koloryt i w zasadzie sprawa jest załatwiona, nie musi Pan się wysilać. I tak właśnie się ubiera większość ludzi. A wystarczyłoby, żeby Pan sobie ubrał żółty szaliczek i już by Pan inaczej wyglądał. Dlaczego? Bo połączenie kolorów achromatycznych z chromatycznymi to jest bomba. W sensie odbioru przez nasz mózg, mózg zostaje zszokowany. Proszę zobaczyć żółty napis Radio 90 na granatowym tle. Ten nazwijmy to jasny granat i ten kolor żółty idealnie pasują ze sobą.

Fot. instagram.com/pastelowaelegancja

Radio 90: W krajach europejskich wszędzie ludzie są ubrani tak samo? Co Pan zaobserwował?

Andrzej Żylak: W krajach południowych ze względu na letnią porę ludzie jednak ubierają się trochę barwniej, co wcale nie oznacza, że ubierają się kolorowo. Często widzę połączenie czarnego z białym, czyli duet doskonały, jak się to mówi wśród stylistów. Następnie dodają jakiś element kolorowy, szczególnie Francuzi południowi czy Hiszpanie czy Włosi, a nawet Chorwaci mogą sobie pozwolić na pewien luz, ubierając błękitne, różowe, czerwone elementy ubioru letniego. Natomiast zimą nie spotyka się jakiś takich bardziej odważnych kolorystycznie stylizacji. Podejrzewam, że to też przez to, że nie mają po prostu dostępu do rzeczy bardziej kolorystycznych. W Hiszpanii np. widziałem wiele kolorowych koszul, natomiast brak było marynarek, brak było elementów uzupełniających.

Radio 90: Jak zaczęła się Pana przygoda z Instagramem? Dziś Pana profil „Pastelowa elegancja” ma już ponad 16 tys. obserwujących.

Andrzej Żylak: Zaczęła się od współpracy z domem mody. U mnie Instagram funkcjonuje dopiero od kilku lat, a ja się stale kolorowo ubieram. Proponowano mi, żebym założył profil czy to na Facebooku, czy na Instagramie. Nie uważałem tego za rzecz jakoś bardzo ważną, żeby się pokazywać. Jednym z warunków współpracy z tym domem mody jest założenie jednego z portali społecznościowych. Ja wybrałem Instagram tylko i wyłącznie dlatego, że wystarczy dodać zdjęcie i nie trzeba do tego jakiś wielkich opisów i sprawa jest załatwiona. Na początku wymagano ode mnie, żebym w tygodniu wrzucił dwa zdjęcia, potem poproszono o trzy, jeszcze potem poproszono, żeby jakieś opisy dawać. Teraz mam połączony Instagram z Facebookiem i także jestem obecny na Facebooku. Ja bym nie korzystał z tego narzędzia, gdyby nie to, że akurat ten dom mody ode mnie tego wymagał.

Fot. instagram.com/pastelowaelegancja

Radio 90: Sam Pan prowadzi Instagram?

Andrzej Żylak: Tak, nie wyobrażam sobie, żebym miał jeszcze gdzieś chodzić i się specjalnie ustawiać do zdjęć. Instagram, to jest takie narzędzie, które pobudza wyobraźnię oglądającego i to jest wystarczające. Mam jednego doradcę, nie zgadnie Pan, jak się nazywa…

Radio 90: Hmmm, może to jakieś zwierze?

Andrzej Żylak: Nie, to instynkt. To jest ta moja przewaga. Ja czasami idę do swojej garderoby, a mam ją bogatą i mając zaplanowane swoje wyjście, widzę inny kolor i zupełnie przebudowuję tę moją stylizację na dany dzień, na dane wyjście.

Radio 90: Pan planuje swoją stylizację dzień wcześniej?

Andrzej Żylak: Zawsze planuję jeden, dwa, trzy dni wcześniej. Tylko i wyłącznie dlatego, że mam czas na wypicie rano kawy. Nie muszę rano wstawać i myśleć co mam ubrać, mam to już przygotowane. Moja stylizacja trwa kilka minut, mam sześć luster w domu i wtedy akceptuję swoją stylizację, bo to też trzeba powiedzieć, że ja sam sobie muszę się podobać. Tu taka rada dla każdego, kto chce się bawić stylizacjami. Musicie mieć przynajmniej te cztery lustra w domu na pełną wysokość, żeby móc siebie obserwować i sprawdzać, czy dana stylizacja się Wam podoba. My musimy siebie sami widzieć z przodu z tyłu.

Fot. instagram.com/pastelowaelegancja

Radio 90: Jaka jest recepta na sukces na Instagramie?

Andrzej Żylak: Ja nie wiem tak do końca, czy to jest sukces. Ja nawet na to nie liczyłem, to były moje zobowiązania w stosunku do domu mody. Nie wiem, czy to jest recepta, ale starajmy się ubierać tak, żeby się to komuś podobało. Trzeba zamieszczać na Instagramie rzeczy, które mi się podobają, które ja sam chciałbym oglądać. Muszę też powiedzieć, że będąc kiedyś w Pszczynie, zaczynając moją przygodę z Instagramem, spotkałem grupę pań zachwyconych moją stylizacją. Ja powiedziałem im, że jestem na Instagramie, one powiedziały, że to jest niemożliwe. W tym samym dniu miałem tysiąc polubień więcej na moim koncie. Byłem zszokowany. Tak to się od tego czasu zaczęło coraz bardziej kręcić. Dziś jestem w kontakcie z osobami, które mnie obserwują, odpowiadam na pytania, czy też pochwały, także doradzam. Także ja nie wiem, czy to jest sukces, bardziej nazwałbym to przypadkiem.

Radio 90: Dobiera też Pan stylizację pod daną okoliczność albo pod osobę, z którą ma się spotkać?

Andrzej Żylak: Oczywiście, że pod daną okoliczność człowiek nie może ubierać się zbyt jaskrawo albo zbyt ciemno. Jednak jakieś elementy dres code stosuję, ale są to jego niewielkie części. Raczej łamię reguły i to pozwala mi również w pewnym sensie dodawać odwagi wszystkim tym, którzy się wstydzą i boją ubrać, tak jakby naprawdę chcieli.

Fot. instagram.com/pastelowaelegancja

Radio 90: Dlaczego wybrał Pan pastelowe kolory do swoich stylizacji?

Andrzej Żylak: Ponieważ jestem jednym z niewielu. Wszyscy ubierają się w odcienie szarości, czasami zdarza się jakiś dobrany kolor mniej lub bardziej pastelowy. Na tym bazują domy mody, styliści. Ja chcę pobudzić tych, co mnie obserwują, świat przecież nie jest taki szary, a kolory rozweselają i uzdrawiają.

Radio 90: Wiosna 2021 przed nami, w jaką stylizację pójść, co wybrać?

Andrzej Żylak: Niczego nie zaproponuję. Nie ubierajcie się, tak jak wcześniej powiedziałem, według tego, co mówi moda, miejcie swój styl. Jeżeli dzisiaj wam się podoba różowy kolor połączony z błękitem, to go zastosujcie. Jeżeli podoba wam się biały połączony z granatowym, to też go zastosujcie. Każdy niech się ubiera tak, jak chce. Moda jest tylko i wyłącznie narzędziem dla producentów, dla projektantów. Używajmy wszystkich kolorów, jakie lubimy, jakie kochamy. Trzeba zacząć od swojej szafy, bawić się dodatkami. Dobierzmy jakiś jeden element, zarzućmy sobie szalik w innym kolorze i już będziemy zupełnie inaczej wyglądali. Ja dzisiaj dobrałem sporo zielonych akcentów do swojego ubioru i nazwałem to przedwiosenną stylizacją na spotkanie z Radiem 90. Przerabiajmy też rzeczy, które mamy w swojej szafie. Ja tak robię  i przy okazji daje zarobić krawcom. W Rybniku mamy świetnego krawca. 80-letni krawiec Pan Stromecki, warto tu też o nim wspomnieć, bo to prawdziwy fachowiec. Także, nie wyrzucajmy, przerabiajmy. Jasne, że to trochę kosztuje, ale warto. Proszę też pamiętać, że wiele elementów mody wraca po czasie. Za jakiś czas na pewno wrócą szersze spodnie, na pewno wrócą dłuższe marynarki. Dzisiaj nosimy krótkie marynarki. Proponuję zastosować taką metodę do wpół drogi, czyli trochę starego stylu, trochę współczesnego. Jak ten stary styl wróci, to my już w tej pół drodze się znajdziemy. Ja teraz Panu założę tylko ten zielony szalik i proszę zobaczyć, jak to z tą czernią będzie grało.

Jak powiedział, tak zrobił. Nasz reporter Przemek Niedźwiecki w szaliku z kolekcji ubrań Andrzeja Żylaka z „Pastelowej Elegancji”.

Radio 90: Dużą ma Pan garderobę?

Andrzej Żylak: Ogromną. Ja kolekcjonuję ubrania już od 30 lat. Garderobę mam na poddaszu, ubrania na odpowiednich wieszakach. Odwiedzam tę garderobę przynajmniej kilka razy w tygodniu, tylko i wyłącznie po to, żeby zapamiętywać, co mam. Kiedy potem jestem w sklepie, to wiem, do czego mi dana rzecz będzie pasowała. Kiedy kupuję daną rzecz, to w głowie dobieram sobie co najmniej pięć stylizacji związanych z tym zakupem. W swojej garderobie mam ponad 360 krawatów, 195 poszetek, ponad 300 kapeluszy, butów to już sam nie wiem ile mam.

Radio 90: Żona akceptuje Pana pasję do mody?

Andrzej Żylak: No tak, to już tyle lat trwa. Czasem mi mówi: wiesz, ja bym tak nie wyszła (śmiech). Akceptuje to w 100%, zresztą żona też się kolorowo i bardzo elegancko ubiera. My z żoną także ubieramy się dla siebie, nigdy nie pytamy się, kto jak idzie ubrany. Ja nie kojarzę ubioru żony z moim ubiorem, tylko się ubieram, tak jak uważam, że jest to piękne.

Radio 90: Dziękuję za rozmowę.

Andrzej Żylak: Również dziękuję.

„Pastelowa Elegancja” w mediach społecznościowych: Facebook, Instagram.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj