Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla 950 metrów pod ziemią [WIDEO]

Facebook Twitter

Zanim stanęli pod siatką w meczu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, drużyna oraz sztab szkoleniowy Jastrzębskiego Węgla wzięła udział w niecodziennym spotkaniu. Zjechali pod ziemię, do kopalni Borynia - Zofiówka. 

fot. A.Modliński/mat.prasowe Jastrzębski Węgiel

950 metrów pod ziemią

Najpierw miała miejsce prezentacja na temat funkcjonowania kopalni. Później, po przebraniu się w ubrania robocze, odbyło się szkolenie w kopalnianej stacji ratowniczej dotyczące sposobu użycia aparatów ucieczkowych, a więc niezbędnego ekwipunku każdego pracownika dołowego kopalni.

Następnie cała grupa, po pobraniu lamp oraz aparatów ucieczkowych, zjechała szybem na dół kopalni, na poziom 838 metrów. Stamtąd koleją podziemną udała się w rejon partii „F” kopalni, by dalej zejść pochylnią na poziom 950 metrów, bezpośrednio do oddziału robót przygotowawczych. Tam też nasi siatkarze mieli możliwość zapoznania się z procesem drążenia wyrobiska. Ale to jeszcze nie był koniec dołowej wyprawy. W dalszej kolejności zawodnicy i trenerzy przemieścili się do ściany wydobywczej, gdzie zaznajomili się z procesem eksploatacji pokładu węgla. Na powierzchnię powrócili po kilku godzinach.

Ogromny szacunek dla górników

Na zawodnikach Jastrzębskiego Węgla zjazd na dół kopalni zrobił ogromne wrażenie.

Wiemy, że Jastrzębska Spółka Węglowa to wielki sponsor Klubu. Jest z nami od dłuższego czasu i wierzę w to, że będzie jeszcze w dalszej przyszłości. Ten dzisiejszy poranek to było trudne, ale i znaczące doświadczenie. Pokazało nam ono, jak ciężka jest praca górników. Jest to też dla nas jako drużyny pewnego rodzaju lekcja. My ze swojej strony możemy zadeklarować, że zrobimy wszystko, by osiągać dla Klubu sukcesy, a pierwsza okazja nadarza się już 26 października podczas Superpucharu Polski

– mówił Benjamin Toniutti, kapitan Jastrzębskiego Węgla.

Wywodzący się z górniczej rodziny Rafał Szymura był wyraźnie poruszony tą wizytą.

Cieszę się, że miałem okazję zjechać i zobaczyć, jak to wszystko funkcjonuje na dole, bo wcześniej nie było mi to dane. Kiedy podpisałem kontrakt, to wybuchła pandemia i nie było takiej szansy. Super, że wreszcie się udało. Teraz doceniam, jaka to jest ciężka praca i ile ludzie muszą w nią włożyć wyrzeczeń i serca. Ja nigdy nie wierzyłem ojcu, ani kuzynom, że jest tak ciężko na dole. A rzeczywiście jest to kawał ciężkiej roboty

– podkreślał pochodzący z Rybnika Szymura, przyjmujący drużyny:

Jesteśmy wdzięczni górnikom, bo oni tak naprawdę robią to dla nas. Gdyby oni nie wydobywali węgla, my nie mielibyśmy pracy. Z mojej strony więc ogromny szacunek dla tych ludzi, którzy tam pracują. Myślę, że taka „wycieczka” przydałaby się każdemu człowiekowi, żeby docenić jak ta praca górników jest dla Śląska ważna.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj