Siatkarze Jastrzębskiego Węgla przegrali ligowy mecz. Czy zespół dopadł kryzys?
Tego nie spodziewał się nikt. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla przegrali ligowy mecz. W minioną sobotę (22.02.) ulegli we własnej hali drużynie Czarnych Radom 0:3.
Jastrzębianie walczyli, dwa pierwsze sety przegrali minimalnie do 23 i 26, w ostatnim ulegli już gościom wyraźnie do 19. Z trzech punktów cieszyła się ekipa „Czarnych”. Jak mecz ocenił drugi trener „Pomarańczowych” Leszek Dejewski?
Można powiedzieć, wróciły stare demony. We własnej hali nie potrafmy zagrywać, słabiej gramy w przyjęciu. Przede wszystkim powinniśmy zapomnieć o tych meczach z Kazaniem, bo to już było. Każdy przyjeżdża tutaj i chce pokonać zwycięzcę dwumeczu z Kazaniem, my też może za bardzo uwierzyliśmy w swoje umiejętności, nie mamy za bardzo czasu na trening i to widać na boisku, te elementy, które trenujemy: zagrywka, przyjęcie, blok nie wychodzą nam ostatnio. Musimy przetrzymać ten słabszy okres. Ten zespół pokazał, że potrafi wygrywać, po prostu ma słabszy okres.
Czy zespół z Jastrzębia dopadł kryzys?
My podobno mieliśmy już kryzys na początku ligi, no ok, mogą być dwa kryzysy, ważne żebyśmy tę ligę skończyli zadowoleni z wyniku i z jakimś medalem, bo na to ciężko pracujemy. Jesteśmy trochę zmęczeni tym sezonem, musimy odpocząć (…).
Mimo porażki Jastrzębski Węgiel nadal zajmuje czwarte miejsce w tabeli PlusLigi. Jutro (25.02.) rozegra wyjazdowe spotkanie ze Skrą Bełchatów.
Jastrzębski Węgiel – Cerrad Enea Czarni Radom 0:3 (23:25 26:28 19:25)
Jastrzębski: Tomasz Fornal, Graham Vigrass, Dawid Konarski, Christian Fromm, Jurij Gladyr, Lukas Kampa, Jakub Popiwczak (libero) oraz Jakub Bucki, Dominik Depowski.
Czarni: Wojciech Włodarczyk, Alen Pajenk, Karol Butryn, Jakub Mach, Michał Ostrowski, Michał Kędzierski, Michał Ruciak (libero) oraz Athanasios Protopsaltis, Michał Filip, Mateusz Masłowski (libero), Bartosz Firszt.