Siła mięśni i silnika – rowerzyści w Brennej zdobywali stok narciarski [WIDEO,FOTO]
To były pierwsze tego typu zawody w Brennej. Na stoku Starego Gronia na trasie, którą w zimie zjeżdżają narciarze, rywalizowało kilkudziesięciu zawodników. Stok pokonywali rowerami - siłą własnych mięśni, ale wspomagali się także silnikami - bo były to mistrzostwa e-bike'ów, rowerów z napędem elektrycznym.
Do pokonania były cztery okrążenia po 4 kilometry każde. Grzegorz Czarnota organizator zawodów przyznaje, że sport e-bike’owy dopiero raczkuje. Ale jak mówi –
chcemy pokazać, że wcale nie są to rowery dla leniuchów, pokażemy tutaj, że też można zmęczyć się na rowerach. Ważna jest też technika jazdy.
Grzegorz Czarnota: Technika zjazdu, tak oczywiście, ponieważ mamy strome zjazdy, strome i techniczne. Ale i technika podjazdu jest ważna, pomimo to, że mamy silnik to jeszcze musimy balansować ciałem i pokonywać strome i kamieniste podjazdy (…)
Rowery elektryczne, zarówno te szosowe, jak i te, którymi możemy wybrać się na górskie przejażdżki, powoli zdobywają rynek.
Grzegorz Czarnota: Ponieważ rowery pozwalają nam na pokonywanie dużo większych tras, przewyższeń. Dla osób, które nie są w pełni przygotowane do takich wycieczek górskich, jest to rewelacyjna sprawa, ponieważ bez przygotowania może pokonać trasę dosyć długą i strome podjazdy można pokonać.(…)
To duża pomoc w podjazdach
– przyznają uczestnicy zawodów, ale nie ukrywają, że i bez wspomagania poradziliby sobie ze stokiem.
Najszybciej z trasą poradził sobie Łukasz Adamczyk, zameldował się na mecie z czasem 59 minut i 43 sekund.