Słaba płeć? Nie w XXI wieku
Coraz częściej kobiety wybierają typowo męskie zawody. Nikogo nie dziwi już widok pani za kierownicą autobusu, czy taksówki. A kiedy na budowę ciężarówką lub gruszką przyjeżdża kobieta?
Jest dużo pokazywania palcem, otwierania buzi, kiedyś taki starszy pan na rowerze, mijałam się z nim a on mówi BABA. Dużo zdziwienia, ale też dużo pozytywnych reakcji, jeszcze się nie spotkałam z jakąś negatywną opinią, raczej to jest pozytywne. Najczęściej mówią, że łyżką będą to rozładowywać, nie wysypią tego od razu, tylko łyżką będą usypywać, usypywać, żebym tam z nimi jak najwięcej czasu spędziła (…).
– mówią Agnieszka Szendzielorz, kierująca ciężarówką i Alicja Łabędziewska, kierująca gruszką w firmie LUBAR. Skąd wybór właśnie takich zawodów? Posłuchaj:
Obie panie podkreślają, że aby zostać kierowcą ciężkiego sprzętu wcale nie trzeba mieć ogromnej siły fizycznej:
Jak powiedziałam jeszcze w szkole kolegom, że będę robiła prawo jazdy kategorii E, to śmiali się, ze mnie, ze będę kierownicą kręcić jak w starym Starze, jak ja to zrobię. No nie, tym się jeździ lepiej niż moją osobówką. W osobówce brakuje mi tych dużych luster (…), nie jest to takie trudne jak wygląda (…).
Bronisława Słomka, suwnicowa w firmie LUBAR też podkreśla, że w tym zawodzie liczy się coś więcej niż siła fizyczna:
Ale też i koledzy z pracy nie dają paniom taryfy ulgowej, zauważają Agnieszka Szendzielorz i Alicja Łabędziewska:
A my życzymy wszystkim paniom satysfakcji zawodowej i spełnienia marzeń!