Sokół na gigancie. W Radiu 90 historia Stefana

O poszukiwaniach informowaliśmy w czwartek (2.07.):

• Stefan wybrał wolność. Szukają go w beskidzkich lasach

Po całej akcji w mediach, dzięki państwu i telewizji, bo mieliśmy taki „list gończy” za Stefanem, poskutkowało, bo pewien pan domyślił się, że to chyba Stefan i dał nam znać, dzięki niemu wszystko dobrze się skończyło.
Radio 90: Znaleźliście go aż w Suchej Beskidzkiej…
Prawie 100 kilometrów od nas, w trudnym terenie, zresztą ogólnie tutaj mamy trudny teren, gdzie łatwo jest ptaka zgubić, Stefan też miał nadajnik, on zawiódł, bo problem jest w tym terenie. Doleciał tak daleko i tam na miejscu okazało się, że nadajnik jest sprawny i mieliśmy punkt odniesienia. Stefan sobie tam gdzieś wylądował na słupku ogrodzenia, pan na dwa metry podszedł i zrobił mu zdjęcie i dał znać. Ze zdjęcia już wiedzieliśmy, że to nasz Stefan…
Radio 90: …Bo potrafił się ustawić do zdjęcia…
Tak, on do zdjęć pozuje w Leśnym Parku w Ustroniu regularnie.

Dlaczego Stefan uciekł?

Instynkt

– odpowiada Tomasz Zawadzak, sokolnik z Leśnego Parku Niespodzianek:

To, że on jest oswojony z człowiekiem, wychowany z nami, to jest jedna sprawa, ale te instynkty czasami lubią się odezwać. W przypadku sokołów to jest normalne na pokazach, że one gdzieś tam dalej lecą, to są ptaki, które potrzebują więcej miejsca, ptaki tzw. „otwartej przestrzeni”, latają wysoko, daleko. Stefan też, wystartował na pokazie, gdzieś tam zniknął za drzewami, a potem nie pojawił się tak jak zwykle. Coś po drodze się wydarzyło. Podejrzewamy, że mógł się odezwać instynkt łowiecki i pogonił jakiś cel: może gołębia, może jakiegoś innego ptaka, który go gdzieś odciągnął.  Mogło być też tak, że jakieś dzikie ptaki drapieżne, bo w Ustroniu ich nie brakuje- teraz sokoły pustułki mają okres wyprowadzania młodych, one są wrażliwe na pojawienie się innego drapieżnika. To nie ma sentymentów, ptak drapieżnik to zagrożenie, więc mogło być tak, że Stefan wdał się z tymi pustułkami w jakąś powietrzną bitwę i one gdzieś go odciągnęły.

Tomasz Zawadzak, sokolnik z Leśnego Parku Niespodzianek podkreśla, że w Polsce mamy bardzo dużo ptaków drapieżnych:

Dla przeciętnego człowieka ptak drapieżny to będzie najczęściej: jastrząb, sokół albo orzeł, te trzy nazwy gdzieś tam funkcjonują (…). W Polsce mamy całkiem sporą grupę ptaków drapieżnych, 20 gatunków u nas się gnieździ, do tego mamy te, które nas odwiedzają, łącznie ponad 30 gatunków można zaobserwować, razem np. z jakimiś sępami.  Takie ciekawostki też się pojawiają.

W Leśnym Parku Niespodzianek w Ustroniu, oprócz drapieżników żyją też sowy.

To zupełnie inny ale też fascynujący gatunek ptaków.

– mówi Tomasz Zawadzak.

Słuchaczu Radia 90 patrz w niebo!