Specustawa górnicza- znamy opinie polityków z naszego regionu
"Specustawa górnicza przygotowana przez posłów PIS to kneblowanie ust mieszkańcom i samorządom" - grzmią politycy opozycji. Poseł Marek Krząkała i radny sejmiku wojewódzkiego Grzegorz Wolnik uważają, że ten poselski projekt to wprowadzenie tylnymi drzwiami możliwości powstania kopalni Paruszowiec.
Przypomnijmy, 9 września pojawił się projekt ustawy, który skreśla możliwość udziału społeczeństwa i samorządu w procesie powstawania kopalń. Minister zarezerwował sobie możliwość utworzenia obszaru specjalnego przeznaczenia. To rodzaj stanu wojennego na terenie gminy uważa Grzegorz Wolnik, radny sejmiku wojewódzkiego:
Grzegorz Wolnik: Zawiesza się funkcjonowanie prawa miejscowego, jakim jest plan zagospodarowania przestrzennego, on w tym momencie przestaje obowiązywać, a więc decyzją administracyjną- nie sądową, prawo lokalne zostaje całkowicie zniesione, czyli postawienie absolutnie wszystkiego na głowie. Jeżeli samorząd będzie się opierał, zarządzenie zastępcze wyda wojewoda, więc nasze szanse w tym momencie w walce z kopalnią Paruszowiec i Imielina ze swoją kopalnią, są praktycznie rzecz biorąc żadne.
Specustawa górnicza to powrót do PRL-u– mówi poseł Marek Krząkała:
Marek Krząkała: Każdy protest ma sens, będziemy się włączać do wszelkiej formy protestu. Nie może być tak, że jakaś specustawą knebluje się mieszkańcom usta, knebluje się samorządom usta. Nie po to walczyliśmy o samorząd, żeby teraz urzędnik w Warszawie decydował o tym, co jest dla nas dobre. Ten krok w kierunku centralizacji to jest powrót do najgorszych praktyk PRL-u, więc trzeba protestować, gdzie się da i jak się da.
Jak posłowie PiS-u tłumaczą powstanie projektu specustawy górniczej? Poseł Czesław Sobierajski z Prawa i Sprawiedliwości:
Czesław Sobierajski: Podpisałem, wycofałem natychmiast, jak się zorientowałem, o co chodzi, nie zgadzam się z tym i koniec- więcej nie komentuje.
Radio 90: No to jak Pan nie wie, co podpisuje?
Czesław Sobierajski: Podpisu nie ma mojego.
Radio 90: Dlaczego Pan się rozłącza, Panie Pośle?
Czesław Sobierajski: Podpisałem świadom co innego, jak się zorientowałem, że jest co innego w projekcie ustawy, wycofałem podpis natychmiast i problemu nie ma! Także dziękuję bardzo, nie ma problemu.
Radio 90: Ale ja chciałem o tym problemie mimo wszystko porozmawiać…
Czesław Sobierajski: No, ale ja już powiedziałem. To, co powiedziałem, powiedziałem tyle i nie ma tego.
Bardziej rozmowny w sprawie wydaje się Bolesław Piecha, szef struktur PiS-u w Rybniku:
Bolesław Piecha: Ja nie jestem zwolennikiem takich ustaw. Nie sądzę, żeby ktokolwiek odważył się nie konsultować tego typu decyzji- jeżeli już ta ustawa miałaby być uchwalona, w co nie wierzę- z mieszkańcami, czyli z samorządami. Nie wyobrażam sobie takiej treści ustawy. Czy ona jest potrzebna, tak zadecydowała grupa posłów, ja nie popieram tego stanowiska, nie uważam tego za dobre rozwiązanie. Bardziej ona dotyczyła spraw Bełchatowa i taka jakaś przymiarka poselska – nie za dobra, nie dobrze przygotowana- nie sądzę, żeby miała szansę na uchwalenie.
Tymczasem prezydent Rybnika nie wierzy w słowa polityków PiS-u:
Piotr Kuczera: Jeżeli ktoś nie wie, co podpisuje albo ktoś bardzo nagle się bardzo zajmuje Bełchatowem w trakcie kampanii wyborczej- nie wierzę, po prostu nie wierzę.
Specustawa górnicza ma być procedowana 16 października na przedłużonym posiedzeniu Sejmu, który w starym składzie ma zebrać się po wyborach.
Więcej o pomyśle budowy kopalni w rybnickiej dzielnicy Paruszowiec: TUTAJ.