Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Sprawa sarny w Rydułtowach: „Nie było żadnego pościgu”

Facebook Twitter

Wraca temat sarny, która po nieudanej akcji jej schwytania, miała zginąć pod kołami samochodu w Rydułtowach. Jedna z mieszkanek zaalarmowała nas twierdząc, że Straż Miejska przez cały dzień bezskutecznie próbowała ją złapać. Według jej relacji, zwierzę zostało potrącone przez samochód w centrum miasta.

O sprawie pisaliśmy TUTAJ! Tymczasem Krzysztof Mocarski komendant Straży Miejskiej w Rydułtowach, zupełnie inaczej przedstawia to zdarzenie:

Nie było żadnego pościgu ani nic z tych rzeczy, przecież nikt nie będzie radiowozem gonił sarny po mieście. A informacje do mnie dochodzą, że ta sarna biegała po mieście cały dzień. Nie było żadnego pościgu – podkreślam jeszcze raz – to w ogóle jest  nielogiczne.

Jak zatem wyglądała interwencja strażników ? We wtorek (12.08.) przed godziną 10.00 rano otrzymali zgłoszenie o sarnie błąkającej się na jednej z posesji przy ulicy Jagiellońskiej:

Współpracujemy z myśliwym zrzeszonym w kole łowieckim, razem z nim funkcjonariusz udał się na teren tej posesji w celu zweryfikowania informacji i podjęcia dalszych kroków. Było to małe koźlątko, nie jakaś dorosła sarna, które w jakiś sposób, między ogrodzeniami, przedostało się na teren innej posesji, więc funkcjonariusz poszedł na teren tej innej posesji gdzie grupka ludzi już chciała złapać tę sarenkę. Ona się wydostała z tej posesji i oddaliła w stronę zbiornika przy Jagiellońskiej.

I na tym skończyła się interwencja Straży Miejskiej. Tego samego dnia wieczorem około godziny 19.00, Zakład Komunalny otrzymał zgłoszenie o potrąconej sarnie w centrum miasta. Była to jednak większa sarna, niż ta którą próbowali schwytać strażnicy.

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj