Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Sprzedawali „towar” tuż pod okiem kamer… Narkotyki namierzone w Jastrzębiu

Narkotyki namierzone w Jastrzębiu. Dla śledczych ta sprawa nie była wielkim wyzwaniem, bo do transakcji doszło tuż pod czujnym okiem kamery monitoringu!

Narkotyki namierzone w Jastrzębiu
Fot. pixabay.com

Szacowany czas czytania: 01:33

Narkotyki namierzone w Jastrzębiu

Dzięki czujności śledczych ponad 100 tysięcy działek narkotyku nie trafiło do obrotu. Jest akt oskarżenia w sprawie handlu środkami odurzającymi w Jastrzębiu. Sprzedający i kupujący będą odpowiadać przed sądem. Do transakcji doszło na stacji benzynowej pod okiem kamer….Relacjonuje Jacek Rzeszowski, prokurator rejonowy z Jastrzębia.

Jacek Rzeszowski: Policjanci na terenie Jastrzębia zatrzymali dwa samochody. Jeden to był volkswagen tiquan kierowany przez Adriana L., drugi to samochód BMW kierowany przez Bartosza B. W samochodzie Adriana znaleziono plastikowy pojemnik z płynną cieczą, po dalszych badaniach stwierdzono, że to jest mieszanina gliceryny, pewnych środków chemicznych – w sumie chodziło o mieszaninę amfetaminy. Z tego – jak badania wykazały – można było uzyskać 10 i pół kilograma proszku, co można by podzielić na 105 tysięcy porcji konsumpcyjnych.

Oskarżeni mają 36 i 34 lata:

Jacek Rzeszowski:  Z ustaleń wynika, że dostarczył środki na nasz teren Bartosz B. i on je sprzedał Adrianowi L. Cały interes został przez przypadek nagrany, bo oni się wymieniali w miejscu, które było – oni chyba o tym nie wiedzieli –  objęte monitoringiem. Zupełnie przypadkowo więc transakcja została nagrana. Adrian L. początkowo się przyznał, potem zmienił wyjaśnienia,  potem trochę kręcił, ale jesteśmy przekonani, że dowody są wystarczające do skazania.

Prokurator Jacek Rzeszowski

W mieszkaniu 36-letniego Adriana L. znaleziono jeszcze niewielkie ilości innych środków odurzających, w tym dopalaczy. Mężczyznom grozi do 12 lat więzienia.

Czytaj także:

REKLAMA