Sprzedawali „towar” tuż pod okiem kamer… Narkotyki namierzone w Jastrzębiu
Narkotyki namierzone w Jastrzębiu. Dla śledczych ta sprawa nie była wielkim wyzwaniem, bo do transakcji doszło tuż pod czujnym okiem kamery monitoringu!

Szacowany czas czytania: 01:33
Narkotyki namierzone w Jastrzębiu
Dzięki czujności śledczych ponad 100 tysięcy działek narkotyku nie trafiło do obrotu. Jest akt oskarżenia w sprawie handlu środkami odurzającymi w Jastrzębiu. Sprzedający i kupujący będą odpowiadać przed sądem. Do transakcji doszło na stacji benzynowej pod okiem kamer….Relacjonuje Jacek Rzeszowski, prokurator rejonowy z Jastrzębia.
Jacek Rzeszowski: Policjanci na terenie Jastrzębia zatrzymali dwa samochody. Jeden to był volkswagen tiquan kierowany przez Adriana L., drugi to samochód BMW kierowany przez Bartosza B. W samochodzie Adriana znaleziono plastikowy pojemnik z płynną cieczą, po dalszych badaniach stwierdzono, że to jest mieszanina gliceryny, pewnych środków chemicznych – w sumie chodziło o mieszaninę amfetaminy. Z tego – jak badania wykazały – można było uzyskać 10 i pół kilograma proszku, co można by podzielić na 105 tysięcy porcji konsumpcyjnych.
Oskarżeni mają 36 i 34 lata:
Jacek Rzeszowski: Z ustaleń wynika, że dostarczył środki na nasz teren Bartosz B. i on je sprzedał Adrianowi L. Cały interes został przez przypadek nagrany, bo oni się wymieniali w miejscu, które było – oni chyba o tym nie wiedzieli – objęte monitoringiem. Zupełnie przypadkowo więc transakcja została nagrana. Adrian L. początkowo się przyznał, potem zmienił wyjaśnienia, potem trochę kręcił, ale jesteśmy przekonani, że dowody są wystarczające do skazania.

W mieszkaniu 36-letniego Adriana L. znaleziono jeszcze niewielkie ilości innych środków odurzających, w tym dopalaczy. Mężczyznom grozi do 12 lat więzienia.
Czytaj także: