Stadion w Rybniku nie był przepełniony. Jak rozwiązać problem z biletami i miejscami? Pytamy prezesa Mrozka
Był komplet, nie nadkomplet publiczności na niedzielnej (13.04.) inauguracji ekstraligi żużlowej w Rybniku - mówi Krzysztof Mrozek prezes INNPRO ROW-u Rybnik.

Szacowany czas czytania: 01:21
Przypomnijmy, po zaciętym meczu Rekiny pokonały żużlowców Stali Gorzów 49:41. Wszystko działo się na oczach tysięcy kibiców, którzy szczelnie wypełnili stadion przy ulicy Gliwickiej.
Krzysztof Mrozek: Był komplet, nie nadkomplet. Uważam, że jakby wszyscy posiadali na wszystkich krzesełkach, to by się stadion zamknął do zera. Jak oglądamy teraz na portalach, to widać jeszcze miejsca wolne w pierwszym i drugim rzędzie. Wiadomo, że komfort oglądania jest nieco gorsze, no ale tam te miejsca wolne były. Nie było nadkompletu, był komplet.

Arkadiusz Żabka pytał prezesa Mrozka również o to jak uregulować kwestię darmowych wejść dla dzieci do 10 roku życia. Zajmują one tym samym miejsca kibicom, którzy kupili bilety.
Krzysztof Mrozek: To jest niestety trochę problematyczne. Jeżeli chodzi o sprzedaż internetową, to wtedy wszyscy kupujący bilety przez platformę powinni kupić tzw. bilet zerowy dla dziecka. Natomiast jeżeli chodzi o bilety klasyczne, te papierowe, no to niestety te dzieciaki do 10. roku życia nie kupią biletu. No i pewnie siadają nie na kolanach, a siadają na krzesełkach. I stąd jest problem.
Radio 90: Kosztem tych, którzy kupili bilety i usiąść nie mogą.
Krzysztof Mrozek: Tak, dokładnie.
A kolejny mecz żużlowców INNPRO ROW-u Rybnik na stadionie przy Gliwickiej 25 kwietnia. Rekiny podejmować będą Apator Toruń.
Czytaj także: