Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Stare komputery, koncerty i rozmowy o industrialnym dziedzictwie [FOTO]

Facebook Twitter

Kilka koncertów w industrialnych wnętrzach Zabytkowej Kopalni Ignacy w Rybniku Niewiadomiu, a do tego ciekawe rozmowy o turystycznym wykorzystaniu takich miejsc. Za nami 6. edycja HOYM Industry Fest.

W regionie chyba nie ma ciekawszego i bardziej odpowiedniego miejsca do zorganizowania tego typu przedsięwzięcia. Co prawda szósta edycja HOYM Industry Fest musiała walczyć z lejącą się z nieba wodą, ale ci którzy przybyli, na pewno nie żałowali. Nie zabrakło spotkań i prelekcji poświęconych turystyce industrialnej.

Jak zauważa Ewa Grzegorzak – Łoposzko z Polskiego Komitetu Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Ticcih nastawienie Polaków do tego typu obiektów zmienia się z roku na rok. Wzrasta zainteresowani takimi wystawami, takimi miejscami.

A ma to związek z tym, że po prostu przez lata te zakłady funkcjonowały w naszych miastach, a my nie wchodziliśmy do środka

– mówi Łopuszko.

Ewa Grzegorzak – Łoposzko: To było normalne, że tam są jakieś rury, mury, tam coś się dzieje. Jak one przestały pełnić swoje funkcje, nagle zaczęto zauważać te obiekty. Może przeciętny mieszkaniec jeszcze nie, ale tacy pasjonaci, czy włodarze miasta owszem i rozpoczęła się rewitalizacja. Widać jaskółki pewne dla zachowania dziedzictwa kulturowego, narodowego. Industriada już trwa ponad 10 lat, Szlak Zabytków Techniki też nie jest młody, ale to wszystko raczkowało powolutku i widzę, że się rozkręca.

Ewa Grzegorzak – Łoposzko

Adaptacja starych hal, zakładów produkcyjnych do nowej roli jest trudna. Bo taki budynek jest wymagający, architektonicznie był przystosowany do innych celów.

Ale niekoniecznie zawsze trzeba w takich obiektach robić muzea, świetnie sprawdza się także inne wykorzystanie tych miejsc

– dodaje Ewa Grzegorzak – Łoposzko.

Ewa Grzegorzak – Łoposzko: Obiekty nie muszą być takimi centrami, nie muszą pokazywać tego, co robiły, jak wyglądała praca górnika. To wystarczy w kilku miejscach. Natomiast inne nie muszą być wyburzane. One mogą być jak nie domami kultury jak nie właśnie mieszkaniami komunalnymi, chociaż. Mogą być hostelami, mogą spełniać różne funkcje gastronomiczne handlowe. Zamiast budować kolejnych sklepików, można wykorzystać starą substancję zabytkową, często już obiektów przemysłowych.

Podobnie jak w poprzednich latach podczas festiwalu w Niewiadomiu pojawiła się też ekipa ze starymi komputerami. Tu tradycyjnie – można było spotkać tych, którzy wspominali stare gry i tych, dla których to już kompletna prehistoria.

Możliwość oglądnięcia, ale przede wszystkim szansa zagrania, posłuchania dawnych melodii, ale i dotknięcia starych joysticków – to przyciąga –

mówi Jarosław Papiernik „Jargov” wolontariusz w fundacji „Dawne komputery i gry”.

Jarosław Papiernik: Po prawdzie cieszy i rodziców, i młodszych. Młodsi, widząc zupełnie inny rodzaj gier, takie, jakie kiedyś były, zupełnie na to inaczej reagują, na to, jakie one są proste w swoich założeniach, ale jakie są zrazem kolorowe, cieszy to każdego.

Radio 90: Z tymi kolorami to bym nie przesadzał, 16?

Jarosław Papiernik: 16 bitów, 8 bitów a czasem nawet i tylko 1. Gra była – chociażby „Pong” – czerń i biel. Lata 80., 90. wtedy najbardziej przypadł rozwój rynku gier wideo.

Jarosław Papiernik „Jargov”

A jak dodaje Papiernik, obecnie nie brakuje pasjonatów, którzy wykupują stary sprzęt i dlatego coraz ciężej na licytacjach go dostać.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj