Stodoły obronione. Rzeka Ruda nie wylała się z koryta. To zasługa strażaków, mieszkańców, kibiców [FOTO]
Rzeka Ruda nie wylała się z koryta i nie zalała domów w dzielnicy Stodoły. To efekt skutecznych działań strażaków i ochotników - mieszkańców, kibiców, którzy od niedzielnego wieczora pracowali przy umacnianiu wałów w dzielnicy.
Stodoły obronione. Ewakuacja mieszkańców tej rybnickiej dzielnicy nie była konieczna. Decyzja o zrzucie wody ze zbiornika elektrowni Rybnik który osiągnął poziom krytyczny, była konieczna. Oznacza ona wzrost poziomu rzeki Rudy i zagrożenie dla mieszkańców Stodół, Rud oraz Kuźni Raciborskiej. W Stodołach jest Arkadiusz Żabka:
Radio 90: Całą noc tu w Stodołach walczyliście, żeby uratować te dzielnice Rybnika. Udało się, nie doszło do ewakuacji wały obronione…
Paweł Wiercioch: Udało się. Już od godziny 20 wczoraj siły środki były tu zadysponowane. Komenda Miejska w Rybniku dała też swoich dowódców. Wszyscy razem z kibicami piłki nożnej robili tutaj akcję, super robotę. Dwa budynki, które są najbardziej narażone na podtopienia są zabezpieczone, plus budynki dalej położone i stajnia, z której konie zostały ewakuowane. No i mamy mamy to obronione.
Radio 90: Ciężka noc za wami. Czego wam brakuje? Czego potrzeba?
Paweł Wiercioch: Snu, bo to jest czas już od soboty, gdzie były pierwsze nawałnice i część osób tutaj już działa od soboty, od godziny 12 do dzisiaj.
Poziom na rzece w Rudzie w Stodołach to 300 cm. My damy radę, gorzej będzie z miejscowościami poniżej – nie ukrywa Paweł Wiercioch z OSP Stodoły:
Radio 90: My stoimy właśnie przy zaporze. Ten zrzut wody cały czas trwa…
Paweł Wiercioch: Ten zrzut jest taki, jak zakładano. Cały czas mamy na naszym wodowskazie wysokość 300 cm. Przy tej wysokości wody w Stodołach nie mamy się czego bać. Natomiast wiemy, że w Rudach i w Kuźni Raciborskiej mają jeszcze większe problemy, bo tam mają po prostu niższe brzegi. To było chyba 6 czy 7 zastępów z miasta i z powiatu rybnickiego, plus kibice piłki nożnej, którzy tu taką robotę robili…aż miło patrzeć skąd.
Radio 90: Skąd ci kibice się pojawili?
Paweł Wiercioch: Szczerze powiem, nie mam pojęcia skąd oni się pojawili. Byli tak szybko, ale nam bardzo, bardzo dużo pomogli w napełnianiu tych worków, układaniu tych worków. Kapitalną robotę, ogromną robotę nam zrobili, bo wiadomo, wszyscy członkowie straży, którzy tutaj byli, oni już działają od soboty w usuwaniu skutków nawałnic. Naprawdę mamy dość, a oni…świeża krew, coś pięknego.
W Stodołach cały czas sytuację monitorują strażacy z OSP.
Czytaj także:
- Dobre wieści o poranku! Nie ma ewakuacji mieszkańców Rybnika
- Czesi koczowali na dworcu w Rybniku. Po wielu godzinach udało im się odjechać do domów [AKTUALIZACJA, FOTO]