Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Strażacy! Ratujcie chomika!

Strażacy interweniują w różnych sytuacjach ale ta była prawdopodobnie najdziwniejsza. Do ratowników zadzwoniła mieszkanka Rydułtów, bo jej chomik wszedł za szafę i nie potrafił wrócić z powrotem.

Szacowany czas czytania: 00:44

Mieszkanka jednego z bloków przy ul. Ofiar Terroru w Rydułtowach, skontaktowała się ze strażakami, bo nie mogła poradzić sobie ze zwierzątkiem. Strażak odbierający wezwanie radził, by chomika wywabić przy pomocy smakołyków. Niestety nic nie pomogło, uparciuch nie chciał opuścić swojego schronienia. Po sąsiedzku nie było także nikogo, kto pomógłby kobiecie w przesunięciu mebla i uwolnieniu zwierzątka. Ostatecznie na miejsce pojechał zastęp strażaków czyli 5 ratowników. Bez problemu przemieścili dużą szafę i chomik odzyskał wolność.

Strażacy mówią, że dość często są proszeni o uwolnienie jakiegoś kota czy psa, bo gdzieś utknęły. Bywa, że trzeba uruchomić drabinę ściągnąć zwierzę z drzewa czy dachu. Chomika – choć to czworonóg – jeszcze nie ratowali. Inną nietypową akcją było wydobycie pytona tygrysiego zza paneli, w jednym z mieszkań w Pszowie.

REKLAMA