Sytuacja w Kuźni Raciborskiej: prace przy umacnianiu wałów wciąż trwają [WIDEO,FOTO]
Sytuacja w Kuźni Raciborskiej wciąż nie jest opanowano. Ma to związek z większymi zrzutami wody ze zbiornika elektrowni w Rybniku. W umacnianiu wałów i zabezpieczaniu domostw pomagało wojsko, pracują też strażacy i mieszkańcy.
Sytuacja w Kuźni Raciborskiej poprawia się, ale jeszcze ryzyko nie minęło
Straż pożarna, wojsko i mieszkańcy od wczoraj walczą by rzeka Ruda nie zalała Kuźni Raciborskiej. Zrzut wody ze zbiornika elektrowni Rybnik spowodował podniesienie się poziomu rzeki, o ile udało się uratować Stodoły w Rybniku, Rudy o tyle w Kuźni Raciborskiej sytuacja cały czas nie jest opanowana. Wczoraj burmistrz ogłosił zarządzeni o ewakuacji mieszkańców.
Na miejscu był Arkadiusz Żabka:
To co ma być, musi przypłynąć. Ruda ma 14 km z Rybnika do ujścia do Odry. Obowiązuje jedna zasad: modlić się, żeby nie było gorzej. (…) Pomaga i wojsko i straż, ale jak przyjdzie siła złego na jednego, nic nie zrobimy. (…)
Mieszkam tutaj od trzech lat, tego nie przeżyłem. Mam nadzieję, że to się rozejdzie po kościach. Kupując działkę słyszałem od gminy, że to nie jest teren zalewowy… i że jest ten teren obwałowany. A nie jest (…)
Robimy wszystko by uratować Kuźni Raciborskiej, mówi burmistrz Wojciech Gdesz:
Wojciech Gdesz: Całą noc ponad 250 strażaków, żołnierzy ciężko pracowało. Wielkie też zaangażowanie miejscowych ochotników, wielkie zaangażowanie służb pana starosty, pana wojewody. To wszystko jest utrzymywane cały czas. Ciężka noc. Skupiliśmy się na ratowaniu, na zabezpieczaniu mienia i życia ludzi.
Radio 90: Sytuacja jest opanowana?
Wojciech Gdesz: Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność, ale wierzymy, jakiś umiarkowany optymizm przebija.
Radio 90: Zarządził pan ewakuację. Mieszkańcy się ewakuowali, czy dalej z nadzieją czekają w domach?
Wojciech Gdesz: Pojedyncze osoby, czekają w domach. Natomiast te osoby, które potrzebowały też wsparcia, które nie są mobilne, które były chore, też z tego skorzystały. Ludzie jeszcze czekają, są w domach.
Na miejscu pojawił się dziś również starosta raciborski Grzegorz Swoboda, który ogłosił w powiecie alarm powodziowy:
Grzegorz Swoboda: Trwają działania w gminie Nędza, Kuźnia Raciborska. Uspokoiła nam się sytuacja pomimo jeszcze istniejącego zagrożenia w Chałupach. Krzanowice – woda opadła, trwa sprzątanie. To samo dotyczy gminy Krzyżanowice – sprzątanie. Tutaj w gminie Kuźnia Raciborska trwają ostatnie przygotowania, chcemy uratować jak najwięcej mienia, dobytku, ale przede wszystkim zdrowie, życie ludzkie, stąd te działania od później godzin nocnych. Mamy tutaj całą kompanię, wojsko, siły OSP, ludność, więc sporo tego zostało zrealizowane, sporo zostało zrobione. To samo Nędza. Tam dwie sytuacje – przepompowujemy wodę w Turzu i w Ciechowicach, tak żeby te miejscowości były bezpieczne. Chcemy dmuchać na zimne, ale być jak najlepiej jako powiat przygotowani na zaistniałą sytuację. Z żywiołem nigdy nie wiadomo co będzie.
Co ważne woda w gminie jest zdatna do picia, ale też do innych celów spożywczych i higienicznych. W Kuźni Raciborskiej uspokajają, w związku z sytuacją powodziową, nie ma zagrożenia dla wodociągu. Gminne Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Kuźni Raciborskiej wydało specjalny komunikat: woda jest bezpieczna.
Czytaj także:
- Nie zalało Rud, ale rzeka Ruda wciąż jest groźna. Mieszkańcy mieli wyjątkowo pracowitą noc [FOTO]
- Czesi koczowali na dworcu w Rybniku. Po wielu godzinach udało im się odjechać do domów [AKTUALIZACJA, FOTO]