Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Szachy łączą pokolenia: „Dopóki będę trzymał w ręce figury szachowy, dopóty będę grał”. Poznajcie Jiriego z Czech

Facebook Twitter

W domu ma ponad dwa tysiące książek o szachach. Zaczął grać w dzieciństwie i tak zostało do dziś. Jak mówi, "Dopóki będę trzymał w ręce figury szachowy, dopóty będę grał". Pozjacie Jiriego Hrtanka z Orlowej.

Republika Czeska, Orlova koło Karwiny, 62 lata, emeryt górniczy, pracował na kopalni, naprawiał urządzenia, które poruszają taśmą.

Radio 90: Jak się zaczęła Pana przygoda z szachami, pamięta Pan?

Jiri Hrtanek: Pamiętam, był taki 80-letni dziadek bez nogi i on mnie nauczył grać w szachy podczas jednych wakacji. Miałem wtedy 14 lat, grałem jeszcze w tenis ziemny. To nie był mój dziadek, był emerytowanym górnikiem, któremu nogę urwało. Nie lubiłem wtedy jeszcze tej gry. Ten dziadek kredą robił kreski na drzwiach, które pokazywały, ile razy on ze mną wygrał. Graliśmy całe dnie i wygrywał 40 partii dziennie ze mną, ja nie wygrywałem żadnej. Następnie w Cieszynie w księgarni kupiłem książkę o nauce gry w szachy. Do rana przeczytałem tę książkę i potem ja robiłem kreski na drzwiach. (śmiech) Od tej pory zaczęła się moja przygoda z szachami, która trwa do dzisiaj.

Radio 90: Na początku nie lubił Pan tej gry.

Jiri Hrtanek: Na początku nie, ale potoczyło się to tak, że w wieku 18 lat byłem mistrzem klubu w szachach. Codziennie spędzałem wiele czasu, grając w szachy.

Radio 90: W tenisa też później Pan grał?

Jiri Hrtanek: Już tylko rekreacyjnie. Wszystko poświęciłem szachom.

Radio 90: W szkole Pan grał w szachy?

Jiri Hrtanek: Tak, w szkole grałem. Przed pójściem do wojska przez rok pracowałem na elektrowni, tam na turniejach pracowniczych grałem. Grałem w szachy i to mnie pochłonęło. Kupowałem wiele książek szachowych i tak jest do dzisiaj, w domu mam ponad dwa tysiące książek szachowych.

Radio 90: Dwa tysiące książek o szachach?!

Jiri Hrtanek: No, tak. Niektóre to bardzo dobre pozycje, stare roczniki.

Radio 90: Faktycznie całe Pana życie toczy się wokół szachów.

Jiri Hrtanek: Moje, mojej żony i naszej córki. Wszystko robiliśmy wspólnie, jeździli ze mną na turnieje.

Radio 90: Żona też gra w szachy?

Jiri Hrtanek: Nie, ona jedyna pozostała normalna. (śmiech)

Radio 90: Pamięta Pan swój najlepszy turniej?

Jiri Hrtanek: Pamiętam, grałem we Włoszech w Imperii. Tam zrobiłem 5,5 punktów i zabrakło mi 0,5 punktu na tytuł mistrza międzynarodowego. Dobry turniej, dobre warunki też tam były.

Radio 90: Dlaczego akurat szachy tak Pana pochłonęły?

Jiri Hrtanek: Po prostu jak człowiek coś polubi, to potem tak jest. Nie ma świecie lepszej gry od szachów. Szachy to nie tylko gra, to styl życia.

Radio 90: Co daje gra w szachy?

Jiri Hrtanek: Dają tylko same dobre rzeczy. Człowiek jest ułożony, ma wszystko dobrze w głowie poukładane. Uczą porządku w życiu.

Radio 90: Szachy dużo wniosły do Pana życia?

Jiri Hrtanek: Tak, przeżyłem dobre życie. Na turniejach spotyka się dużo różnych osób, ma się wielu przyjaciół.

Radio 90: Ma Pan swojego ulubionego szachistę?

Jiri Hrtanek: Lubiłem czytać książki Aleksandra Alechina, i też książki o nim. Jego prywatne życie nie było zbyt proste, nadużywał alkoholu.

Radio 90: Jakim kolorem woli Pan grać?

Jiri Hrtanek: Jest mi to obojętne.

Radio 90: Ulubiona figura szachowa

Jiri Hrtanek: Czarny król, jeszcze jak grałem w tenisa ziemnego, to był taki mój talizman.

Radio 90: Debiut, gra środkowa, gra końcowa?

Jiri Hrtanek: Lubię debiuty, spędziłem na nich dużo godzin. Dzisiaj już są komputery, wszystko idzie łatwiej i szybciej. Można powiedzieć, że wiele zależy od debiutu. Jak źle rozegrasz debiut, to szybko partię skończysz. (śmiech) Wszystkie części partii są ważne, nie da się oddzielić jednej części od drugiej.

Radio 90: Dziś często Pan gra w szachy?

Jiri Hrtanek: Średnio dwa razy w tygodniu. Jak przyszła pandemia, miałem przerwę, ciężko znosiłem zakażenie koronawirusem. Trafiłem do szpitala w stanie ciężkim.

Radio 90: Ale wszystko się dobrze skończyło?

Jiri Hrtanek: Tak, gram dalej (śmiech)

 

Radio 90: Co jeszcze robi Pan w wolnej chwili?

Jiri Hrtanek: Trochę jeżdżę na rowerze. Chodzimy też z żoną po górach, odwiedzamy Beskidy, Zakopane, słowackie Tatry.

Radio 90: Jakby miał Pan komuś powiedzieć, dlaczego warto grać w szachy, to co by Pan powiedział?

Jiri Hrtanek: Z szachami jest jak z muzyką albo się ją polubi, albo ta gra nic mu nie powie. Każdy ma w sobie coś z szachisty, w jednym się to obudzi, a w drugim nie.

Radio 90: Wybiera się Pan na festiwal „Szachy w Ustroniu łączą pokolenia”?

Jiri Hrtanek: Tak, wybieram się, mam grać w grupie 55+. Już wielu turniejów nie gram, ale jeszcze gram w Republice Czeskiej w miejscowości Francova Lhota. Gramy z kolegami z Ostrawy i tak się bawimy na stare lata.

Radio 90: Zamierza Pan dalej grać w szachy?

Jiri Hrtanek: Jak mawia klasyk: Dopóki będę trzymał w ręce figury szachowy, dopóty będę grał. (śmiech)

Radio 90: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia na turnieju w Ustroniu.

Jiri Hrtanek: Dziękuję, do zobaczenia.

Rozmawiał Przemysław Niedźwiecki.

Polecamy także wywiad z 10-letnim Stasiem z Jastrzębia:

Oto rozmowa z licealistką z Wodzisławia, to Alicja:

Mamy też rozmowę z Janem Milanowskim, który wraz z siostrą prowadzi stowarzyszenie zrzeszające szachistów z Pawłowic i regionu:

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj