Szef górniczej Solidarności: No to mamy pat

Dziś (16.04.) na biurko prezesa wpłynęło stanowisko 13 central związkowych, które odrzuciły propozycję zarządu PGG mówiące o ograniczeniu wydobycia i obniżeniu wynagrodzenia o 20 procent przez 3 najbliższe miesiące. Związkowcy zaproponowali inny wariant: wprowadzenie przez jeden dzień w tygodniu tzw. postoju ekonomicznego, wówczas wynagrodzenie pracownika w dniu przestoju nie może być niższe niż 60 procent jego wynagrodzenia za dniówkę. To jednak zdaniem zarządu PGG pozwoliłoby zaoszczędzić zaledwie 26 mln, zamiast planowanych 125 mln złotych.

• PGG. Spór o pakiet osłonowy. Związkowcy mają swoją propozycję

Co na to związki? Arkadiusz Żabka pytał o to Bogusława Hutka przewodniczącego górniczej Solidarności:

To jest pat, bo pan prezes widzę, że przez prasę rozmawia i ok (…). Dziś wszyscy zwalają wszystko na koronawirusa, a gdzie są pieniądze, które powinny być wyegzekwowane z kontraktów jeszcze przed  koronawirusem? Gdyby dzisiaj te 400 milionów, milion 300 węgla, jaki na zwałach leży, były w firmie to nie trzeba dziś robić tak drastycznych cięć. Załogi są wzburzone, pan prezes Rogala się upiera, że tylko jest jego racja i tylko on może uratować tę spółkę przez kieszenie górników. My się z tym nie zgadzamy. Na razie czekamy, jest pat.

Co dalej?

Mamy przed sobą jeszcze kilka dni, wszyscy się prześpimy z tymi propozycjami i zobaczymy

– kończy szef górniczej Solidarności. Dodajmy że nowy system pracy ma być wprowadzony w życie już od maja.