Sześć osób podtrutych tlenkiem węgla w Rybniku. Dlaczego czujnik tlenku węgla nie zadziałał?
6 osób w tym dwoje dzieci podtrutych tlenkiem węgla w Rybniku. Nie ma dnia by ratownicy w regionie nie interweniowali w tego typu sprawach. Ta z ulicy Śniadeckiego jest jednak wyjątkowa. Dlaczego?
Pogotowie wezwano do jednego z mieszkań, bo źle poczuli się lokatorzy. Lekarz stwierdził, że dwoje dzieci oraz czworo dorosłych podtruło się czadem, wszystkich przewieziono do szpitala. To, że tlenek węgla ulatniał się w mieszkaniu, potwierdziły pomiary strażaków. Ich urządzenie wskazało 200 PPM, to dużo.
Do całej sytuacji nie musiało w ogóle dojść, bo w mieszkaniu jest czujnik czadu. Dlaczego zatem nie zadziałał?
Wyłączyli go sami mieszkańcy. Jak powiedzieli ratownikom dlatego, że mieli dość jego sygnału. Czujka włączała się często i niepotrzebnie, bo reagowała na dym z palonych w mieszkaniu papierosów… Lekkomyślność mogła lokatorów przy ul. Śniadeckiego i ich dzieci kosztować życie.
W Radiu 90 mówiliśmy ostatnio, o czym należy pamiętać używając czujek czadu (TUTAJ). Chodzi o ich odpowiednią kalibrację, serwisowanie i co jakiś czas wymianę baterii. Okazuje się, że dochodzi jeszcze jedna cenna rada i uwaga – pamiętajcie by wasza czujka była włączona.