Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

„Szpital to nie obora”. Załoga i związki zawodowe zaniepokojone sytuacją w rybnickim szpitalu

Facebook Twitter

Zła kondycja finansowa szpitala, brak pieniędzy na podstawowe rzeczy medyczne, planowane obniżenie wynagrodzeń pracowników, fiasko powstania centrum onkologii, brak planu naprawczego, ale przede wszystkim brak rozmów z obecną dyrekcją - to zdaniem związków zawodowych najważniejsze problemy, jakie stoją przed WSS nr 3 w Rybniku.

Dziś (12.01.) spotkały się one z pracownikami. Sala wypełniona była po brzegi pielęgniarkami i lekarzami, zaniepokojonymi tym, w jaką stronę zmierza szpital:

Nowy dyrektor rybnickiego szpitala zarządza strachem, a jednocześnie brakuje podstawowych rzeczy do leczenia chorych

– mówi Wiesława Frankowska ze związku zawodowego pracowników bloku operacyjnego, anestezjologii i intensywnej terapii.

Wiesława Frankowska ze ZZ pracowników bloku operacyjnego, anestezjologii i intensywnej terapii

Wiesława Frankowska: Mamy nowy standard zarządzania, ponieważ słyszymy, że uciekamy od komornika. W grudniu słyszymy, że nie będzie wynagrodzeń. Nie ma płaconych składek ZUS. Zarządzanie strachem, niepewnością, dezinformacją. Czyli tutaj mamy nakręcanie strachu o swoje miejsca pracy. Z drugiej strony nie słyszymy planu naprawczego szpitala. Od 6 miesięcy prosimy. Obecnie niewykonywane są endoprotezy, czyli taka procedura nielimitowana. Natomiast zapytałby pan każdego pracownika tego szpitala, brakuje od papieru do gazików.

Renata Krentusz przewodnicząca ZZ pielęgniarek i położnych

Pielęgniarki zatrudnione w rybnickim szpitali coraz częściej myślą o odejściu ze szpitala, po zapowiedzi o obniżeniu wynagrodzenia

– nie ukrywa Renata Krentusz przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek i położnych:

Renata Krentusz: Większość pielęgniarek nie przyjmie obniżenia wynagrodzenia i będzie się rozglądała za nową pracą. Będzie na to jakiś czas. Jak ostatecznie się to skończy, zobaczymy. Ale póki co na razie załoga zapowiada, że będzie odchodziła. Jedynym rozwiązaniem, jakie pan dyrektor tutaj widzi, że nawet jeśli personel odejdzie, to będzie redukował łóżka. Ewentualnie będą ograniczone obsady pielęgniarskie na dyżurze do minimum. Albo innego personelu medycznego też, czy nie medycznego.

Piotr Rajman przewodniczący Solidarności w WSS w Rybniku

Jeszcze pół roku temu zobowiązania szpitala wynosiły 18 mln złotych, dziś to już ponad 40 mln. Musimy walczyć o ten szpital, to nasza rola

– mówi Piotr Rajman przewodniczący zakładowej Solidarności:

Piotr Rajman: Walczymy o miejsca pracy, walczymy o ten szpital. Trzeba robić dym, skoro przysłali nam tutaj kolejnego geniusza ekonomii. To chyba jest nasza rola? Jeżeli się ktoś nie nadaje, trzeba to zmienić. W każdym biznesie jest tak. Pracownicy to nie są przedmioty. Hola, hola, tym bardziej że są to zawody medyczne. My mamy tutaj ludzi wykształconych, mamy ludzi, którzy wykonują procedury ratujące życie. To nie jest obora, to nie jest fabryka gwoździ, gdzie można przesuwać kogoś jak klocki. Nie! Przepraszam, koniec tej zabawy!

Co na to dyrekcja WSS nr 3 w Rybniku? Do tematu wrócimy w dzisiejszych wiadomościach Radia 90.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj