Tabliczki informujące o zakazie wyprowadzania psów stanęły na jednym z osiedli w Rybniku
"Te tabliczki są sprzeczne z obowiązującym prawem, stanęły przed blokami, w których ludzie mają psy, na pewno przeszkadzało to jakiemuś sąsiadowi" - grzmi jeden z mieszkańców osiedla przy Elektrowni Rybnik, który zadzwonił do redakcji Radia 90 w sprawie zakazu wyprowadzania psów.
Takie tabliczki są ustawiane od jakiegoś czasu przy placach zabaw lub trawnikach na ulicach Mglistej, Maksymiliana czy Szwedy. Sytuację wyjaśnia Piotr Sobierański, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej przy Elektrowni Rybnik:
Tabliczka została ustawiona na trawniku, na ogródku przyblokowym, gdzie są posadzone kwiaty, krzewy ozdobne. Jest to zrobione tylko po to, aby psy nie zniszczyły kwiatów. Tu nie chodzi o to, żeby pies nie miał prawa wychodzenia, to jest sprawa oczywista, że spacer z psem jest nawet pożądany. Nam zależy tylko na tym, żeby omijać te miejsca, żeby szanować pracę innych lokatorów. Oni dbają o kwiaty, trawniki, place zabaw. Chodzi o to, żeby pies był pod kontrolą właściciela, ale może swoją naturę realizować, może spacerować. Nie ma przeciwwskazań do tego, żeby pies sobie biegał po trawnikach, tych trawników mamy dużo. Jeśli chodzi o tereny otwarte, to pies z właścicielem może sobie spacerować.
W regulaminie spółdzielni wprowadzono zapis mówiący o zasadach, jakich powinien przestrzegać właściciel czworonoga w trakcie spaceru, a chodzi o wyprowadzanie psów na smyczy, w kagańcu, poza obręb budynków. To odniesienie do przepisów kodeksu wykroczeń:
Ustawodawca wskazuje, że należy w sposób bezpieczny sprawować opiekę nad zwierzęciem. Ja jestem bardzo wrażliwy na los zwierząt, w związku z tym szczególnie jest uczulony na to, żeby naszym pupilom działo się jak najlepiej. Trzeba jednak pamiętać o tym, że na naszych osiedlach żyją osoby, które oczekują, żeby spółdzielnia zagwarantowała im, żeby pies, który jest wyprowadzany, czy biega pod budynkiem, żeby nie szczekał na nich, nie warczał, nie pokazywał zębów. Psy nie mogą biegać, atakować dzieci, wskakiwać na dzieci, czy współmieszkańców. Nie wszyscy sobie tego życzą.
I rzeczywiście: większość mieszkańców osiedla przy rybnickiej elektrowni jest „ZA” wprowadzonym zakazem, wśród nich także właściciele czworonogów. Jak powiedzieli naszej reporterce, Monice Sokołowskiej: jakieś zasady muszą być, bo ludzie są różni:
Warto dodać, że na osiedlu przy Elektrowni stoją też budki dla wolno żyjących kotów. Są też kosze na psie odchody, tylko kilka, bo niewiele osób z nich korzysta.
