Sejm uchwalił wczoraj (23.06.) ustawę określającą maksymalną cenę węgla. Teraz to 996 złotych za tonę. W tej cenie będzie można kupić tylko 3 tony. O dramatycznej sytuacji na rynku handlu węglem mówimy od wielu miesięcy.

Jeszcze w tym miesiącu do wdów i sierot powinny trafić pieniądze z tytułu utraconego deputatu węglowego. Rekompensata w wysokości 10 tysięcy złotych miała być wypłacana od 1 czerwca, ale długo trwały weryfikacje wniosków. 'Wszystko już jest przygotowane do wypłat'- zapewnia poseł Grzegorz Matusiak.

Wciąż nie wszyscy otrzymali rekompensatę za utracony deputat węglowy. To 10 tysięcy złotych jednorazowej wypłaty, uprawnionych do pobrania tych pieniędzy jest około 235 tysięcy osób. Nie do wszystkich osób w grudniu trafiły pieniądze. Ich wnioski są sprawdzane. Zarówno Spółka Restrukturyzacji Kopalń, jak i Jastrzębska Spółka Węglowa uruchomiły numery telefonów, pod którymi udzielane są informacje na ten temat. Przynajmniej w teorii, bo są kłopoty, by się tam dodzwonić.

Tysiące wniosków wdów i sierot nadal czekają na rozpatrzenie. Ich weryfikacją zajmuje się Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Dokumenty przyjmowane były do 18 listopada, do końca roku pieniądze miały trafić na konta. Tymczasem według ustawy, nie należy im się rekompensata, bo ich mężowie i ojcowie w chwili śmierci nie pobierali rent czy emerytur.

Grzegorz Tobiszowski wiceminister energii wczoraj (12.12.) potwierdził, że podpisano umowy o przyznanie dotacji budżetowej na finansowanie tych wypłat.

Spółka wyszła z kryzysu, dlatego zapowiada wypłaty w 2018 i 2019 roku. Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej i organizacje związkowe ustaliły, że odstąpią od niektórych zapisów porozumienia z 2015 roku- czytamy w oświadczeniu. Spółka może sobie na to pozwolić, bo poprawiła się sytuacja finansowa JSW.

Około 12 tysięcy emerytów i rencistów górniczych nie otrzyma 10 tysięcy złotych, bo straciło uprawnienia do tego przywileju. Kilka lat temu w czasie gdy górnictwo było w dołku, spółki węglowe podpisywały z częścią pracowników aneksy do umów. Zgodnie z nimi stracili oni wówczas deputat, a dziś nie mogą ustawić się w kolejce po 10 tysięcy rekompensaty.

"Większość wniosków już została złożona"- mówi Radiu 90 Grzegorz Tobiszowski, pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. A mowa o wnioskach o rekompensaty za deputat węglowy. W regionie trwa przyjmowanie dokumentów od emerytów, czas jest do 18 listopada.

Większość stanie w kolejce po 10 tysięcy złotych z tytułu rekompensaty za utracony deputat węglowy, co mają jednak zrobić ci, którzy nie chcą pozbyć się roszczeń o bezpłatny węgiel. Mogą iść do sądu. Łatwo na pewno nie jest.

Ministerstwo Energii wydało komunikat, w którym precyzuje termin złożenia dokumentów. W poniedziałek (23.10.) ustawę podpisał prezydent Andrzej Duda, od początku była mowa o 21 dniach na złożenie wniosku, pytano: czy kalendarzowych czy roboczych.

video

Na wielogodzinne kolejki muszą przygotować się wszyscy ci, którzy zdecydowali się wziąć 10 tysięcy złotych z tytułu rekompensaty za utracony deputat węglowy. Od wczoraj (24.10.) przed kopalniami tłumy emerytów górniczych, wdów i innych osób uprawionych do bezpłatnego węgla.

Nie przy kopalni Marcel, a w Miejskim Ośrodku Kultury. Radlin uruchamia nowy punkt przyjmowania wniosków o rekompensaty z tytułu utraconego deputatu węglowego. Będzie on czynny w tym tygodniu, od 7.00 do 14.00.