Po dopalaczach porzuciła dziecko
"Zażyłam biały proszek, obawiam się, że nie dam rady zająć się dzieckiem". To sytuacja z wodzisławskiego szpitala, gdzie na izbę przyjęć zgłosiła się matka z niemowlęciem na ręku. Na miejsce wezwano policję. 34-latka zostawiła dwumiesięczne dziecko i jeszcze przed przyjazdem funkcjonariuszy opuściła szpital.