Wojsko coraz bliżej Kuźni Raciborskiej. W naszym województwie mają powstać 4 bataliony Wojsk Obrony Terytorialnej. Jednym z miejsc gdzie będzie zlokalizowany batalion, ma być właśnie Kuźnia Raciborska. Sprawa nabiera tempa, ale pozostało jeszcze do wyjaśnienia kilka kwestii.

Przypomnijmy, że w związku z ustawą dekomunizacyjną władze miasta muszą zmienić nazwę ulicy Świerczewskiego. Miejscowa młodzież wpadła na pomysł by ulica nosiła imię kapitana piłkarskiej reprezentacji Polski, Roberta Lewandowskiego. Propozycje poprali mieszkańcy.

Kuźnia Raciborska powoli podnosi się po nawałnicy, jaka w lipcu przeszła nad gminą. Przypomnijmy: trąba powietrzna zniszczyła wtedy półtora tysiąca hektarów lasu, to blisko 1/3 tego co strawił ogień podczas wielkiego pożaru sprzed 25 lat. Blisko 700 tysięcy hektarów drzew zostało zniszczonych doszczętnie. Co teraz dzieje się w zniszczonych lasach?

video

Mija 25 lat od tragicznego pożaru w Kuźni Raciborskiej. Ćwierć wieku temu spłonęło 10 tysięcy hektarów lasów, w płomieniach zginęło dwóch strażaków, śmierć pod kołami jednego z wozów strażackich poniosła także młoda kobieta.

Ponad 10 tysięcy osób zaangażowanych w walkę z ogniem, w ciągu zaledwie kilku dni spłonęło 10 tysięcy hektarów lasów w okolicy Kuźni Raciborskiej. Od tych dramatycznych wydarzeń mija 25 lat.

W 1992 roku w ciągu zaledwie kilku dni spłonęło 10 tysięcy hektarów. Ogień zauważono w pobliżu miejscowości Solarnia, przy torach kolejowych łączących Racibórz z Kędzierzynem-Koźlem. Prawdopodobnie spowodowały go iskry z zablokowanych kół przejeżdżającego pociągu, a gwałtownemu rozprzestrzenianiu się ognia sprzyjały panująca susza i temperatura dochodząca do 40 stopni Celsjusza.

Za mundurem nie tylko panny sznurem, ale i samorządowcy z regionu. W Radiu 90 mówiliśmy już o tym, że o lokalizację jednego z batalionów w Cieszynie starają się lokalni samorządowcy. Jest duża szansa, że kolejny z batalionów zostanie zlokalizowany na terenie działania WKU w Rybniku.

Ogłoszono przetarg na dokończenie linii wałów na rzece Odrze, chodzi o brakujące 150 metrów w gminie Bierawa. Ta niewielka przerwa sprawiała, że mieszkańcy sąsiedniej Kuźni Raciborskiej nie mogli spać spokojnie przy większych deszczach.

Odrobić zaległości i zająć się najbardziej zaniedbanymi rejonami miasta. To cel, jaki postawił przed sobą burmistrz Kuźni Raciborskiej, Paweł Macha.

Wczoraj (12.07.) wieczorem nad Kuźnią Raciborską przeszła kolejna gwałtowna burza, powodując zniszczenia w prowizorycznych zabezpieczeniach dachów oraz przewracając drzewa.

Strażacy dalej usuwają połamane drzewa, które zagrażają bezpieczeństwu kierowców oraz przechodniów. Pomagają także przy dodatkowym zabezpieczaniu dachów przed opadami, tam gdzie prowizoryczne zabezpieczenia już nie wystarczają.

O jego wprowadzenie apelowali do wojewody śląskiego, podczas jego wizyty na dotkniętym przez kataklizm terenie, sami mieszkańcy. Choć skala zniszczeń jest ogromna, stan wyjątkowy nie zostanie wprowadzony. Dlaczego?