
WIOŚ kontroluje koksownię Dębieńsko
Pod koniec lutego powinny być znane wyniki kontroli, jaką Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska prowadzi na terenie likwidowanej koksowni Dębieńsko.
Pod koniec lutego powinny być znane wyniki kontroli, jaką Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska prowadzi na terenie likwidowanej koksowni Dębieńsko.
"Muszę mieć zaufanie do organów państwa, że proces likwidacji koksowni Dębieńsko jest bezpieczny"- mówił w porannej rozmowie w Radio90 burmistrz Czerwionki-Leszczyn Wiesław Janiszewski. Tymczasem likwidacja zakładu koksowni budzi niepokój mieszkańców, którzy boją się, że niebezpieczne odpady zamiast utylizowane przedostają się do gleby i rzeki Bierawki.
Rzecznik JSW Koks nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy likwidacja koksowni jest bezpieczna. W Radio 90 powracamy do Czerwionki Leszczyn i zamkniętej półtora roku temu koksowni.
Likwidacja koksowni Dębieńsko budzi niepokój mieszkańców Czerwionki Leszczyn. Jesteśmy świadkami złej utylizacji, niebezpieczne odpady przedostają się do gleby i rzeki Bierawki - mówi nam jedna z osób dokumentująca sposób likwidacji zakładu.
Widać czarne chmury nad koksownią, powietrze jest gryzące - skarżyli się mieszkańcy Czerwionki-Leszczyn jeszcze kilka dni temu. Jak się okazało, przyczyną było zbyt duże stężenie benzenu, jakie pojawiło się w trakcie likwidacji koksowni Dębieńsko.
Pracownicy koksowni odpierają zarzuty mieszkańców Czerwionki-Leszczyn, którzy uważają, że koksownia truje ludzi, a normy jakości powietrza są przekroczone przez cały rok. Ta zgodnie z planami ma przestać funkcjonować we wrześniu przyszłego roku. Rozwiązania tego sporu, w taki sposób, aby wszystkie strony konfliktu były usatysfakcjonowane, jak na razie nie widać.
"Umieramy na raka, przez cały rok przekroczone są norny jakości powietrza, nie możemy normalnie żyć" - mówią nam mieszkańcy Czerwionki- Leszczyn. Protestują przeciwko Koksowni "Dębieńsko", która ich zdaniem truje ludzi. Według danych epidemiologicznych w gminie jest najwyższa zachorowalność na nowotwory w powiecie rybnickim, natomiast w miejscu gdzie zlokalizowana jest koksownia jest o 30 % wyższa zachorowalność niż w częściach wiejskich gminy.
W związku z trwającymi upałami i ograniczeniami w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej, ograniczono produkcję w Koksowni Dębieńsko.
Handlował kradzionym koksem. W ręce policjantów na gorącym uczynku wpadło dwóch mężczyzn. 40- latek z powiatu rybnickiego najpierw z Koksowni Dębieńsko ukradł 18 ton koksu, a potem chciał go sprzedać 39- letniemu mieszkańcowi Zabrza.