video

Bez nich miasto zimą byłoby sparaliżowane. To oni dbają o nasze bezpieczeństwo i to dzięki nim możemy wyjechać samochodem dalej niż poza miejsce parkingowe. Pracują w pocie czoła właśnie teraz w trakcie największych opadów śniegu. Na końcu usłyszą znane już wszystkim hasło: "zima znów zaskoczyła drogowców". Czy naprawdę są oni każdego roku zaskakiwani? Wsiedliśmy wraz z kierowcą do pługopiaskarki i sprawdziliśmy.

Takich opadów śniegu dawno nie było. Przez całą noc pracowały piaskarki i pługi. Od rana też wielu właścicieli nieruchomości odśnieża chodniki przylegające do posesji, by piesi mieli po czym chodzić. Jak teraz wygląda sytuacja?

video

Drogi są przejezdne, ale w wielu miejscach może jeszcze zalegać błoto pośniegowe. Tak jest na przykład na drogach powiatu wodzisławskiego od strony Połomi, Marklowic czy dzielnicy Wilchwy.

W pierwszej kolejności odśnieżana była "wiślanka" jako droga krajowa, potem obwodnice miasta i drogi wojewódzkie. Dopiero wtedy pługopiaskarko-solarki pojawiły się na drogach bocznych, dojazdowych. To Żory, które również walczą ze śniegiem i lodem na swoich trasach.

"W Rybniku śmieciarki nie docierają do wszystkich budynków. Tak jest między innymi w jednym z budynków na ulicy Witosa" - informowała nas jedna z naszych słuchaczek.

video

Drogowcy znowu zaspali, kto oczyszcza te chodniki?! Takie pytania piętrzą się w ostatnich dniach, kiedy przebijamy się przez zaspy, czy próbujemy przejść na drugą stronę ulicy po zaśnieżonym przejściu.

Premier Morawiecki przypomina - odśnieżajcie dachy budynków wielkopowierzchniowych. Szef rządu wysłał oficjalne pismo do głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego z zaleceniem pilnych kontroli we wszystkich tego typu obiektach w kraju.

"Drogi w regionie... zapomniane przez Boga i zarządców. Skute lodem. Jastrzębie w stronę wiślanki nieprzejezdne. I nie ma do kogo zadzwonić." Napisała do nas Ewa po godz. 22.00 w Wigilię. Tuż przed północą podobny sygnał dotarł do naszej redakcji od Edyty, też z Jastrzębia.

Właściciel nieruchomości ma obowiązek usuwania śniegu i lodu z chodnika, który położony jest wzdłuż jego nieruchomości. W przeciwnym razie grozi mu grzywna - ostrzega policja i straż miejska.

Kota nie ma, myszy harcują - mówi przysłowie. My sprawdzamy, kto kontroluje stan żorskich chodników, skoro w mieście od 13 lat nie ma Straży Miejskiej. Część zadań po likwidacji formacji przejąć mieli dzielnicowi. Ale czy rzeczywiście kontrolują stan odśnieżenia chodników w mieście?