
Łuków Śląski: Pożar samochodu
Pożar samochodu w Łukowie Śląskim. Nikomu nic się nie stało, ale pojazd jest doszczętnie zniszczony.
Pożar samochodu w Łukowie Śląskim. Nikomu nic się nie stało, ale pojazd jest doszczętnie zniszczony.
Nie ma dnia, by w regionie straż pożarna nie musiała gasić pożarów traw. Co roku na wiosnę mamy ten sam problem. Ekolodzy powtarzają, że nie pomaga to środowisku, ratownicy, że- jak każdy pożar- stanowi ogromne zagrożenie, do tego dochodzą jeszcze koszty każdej akcji.
Od początku roku w województwie śląskim spłonęło już 260 hektarów nieużytków, to tyle, ile zajmuje 366 boisk do piłki nożnej. Takie dane podaje Komenda Wojewódzka Straży Pożarnej w Katowicach. Od stycznia 10 tysięcy strażaków- zarówno zawodowych jak i ochotników- wyjeżdżało blisko 1500 razy. Według danych opublikowanych wczoraj (10.05.) od początku maja było już ich 89.
Pożary sadzy w kominie- to jedna z najczęstszych przyczyn interwencji strażaków w okresie zimowym. Może być naprawdę groźnie tak jak wczoraj (2.02.) w Mszanie. Wodzisławscy ratownicy byli wezwani do domu przy ulicy Konopnickiej.
Duży pożar domu jednorodzinnego w Ponięcicach, to gmina Rudnik. Straty wstępnie oszacowano na 200 tysięcy złotych. Ogień wybuchł wczoraj (2.02.) po godz. 9:00 rano przy ulicy Szkolnej.
Pożar na terenie bazy autobusowej raciborskiego PKS-u. Ogień wybuchł dziś (05.10.) około 7:30 rano. Okazało się, że w wyniku prowadzonych tam prac zapaliły się tuje, płomienie zniszczyły też fragment stojącego obok autobusu.
Nie tylko koronawirus jest teraz problemem. Dużym zagrożeniem jest panująca susza.
Miniony weekend to sporo pracy dla strażaków na raciborszczyźnie. Oprócz wyjazdów do zdarzeń drogowych czy usuwania gniazd owadów, byli także do pomocy rolnikom.
Urzędnicy przypominają, że czyszczenie przewodów kominowych jest konieczne. Trzeba to robić kilka razy w roku, by uniknąć pożaru w okresie grzewczym.
Jak mówią strażacy: sezon na wiosenne wypalanie traw rozpoczęty! Żartują, choć nie jest im do śmiechu. Ogień na nieużytkach jest zmorą ratowników co roku o tej porze.
25-latek został zatrzymany w piątek (15.01.) wieczorem, był pijany i zaskoczony. Po spędzonej w policyjnym areszcie nocy, w sobotę usłyszał zarzuty i został doprowadzony do prokuratury. Przyznał się do winy.
Ponad 50 strażaków walczyło z ogniem w Raszczycach. Po 16.00 pędzili na ulicę Poprzeczna, płonęły tam nieużytki, w sumie 7 hektarów suchych traw i samosiejek. Akcję zakończono koło 19.00, do gaszenia pożaru użyto między innymi samolotu. W całym regionie takich pożarów - na wysuszonych upałami terenach - nie brakuje.