REKLAMA
"Biały marsz" to element kampanii, mającej na celu zwrócenie uwagi na przemoc domową. Marsz odbywający się pod hasłem „PO MOC” to zwieńczenie kampanii społeczno-edukacyjnej poświęconej problemowi przemocy w rodzinie, a organizowanej przez Powiatowy Specjalistyczny Ośrodek Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie na przełomie listopada i grudnia.
Kilkanaście osób przyszło zatańczyć przeciwko przemocy w Rybniku. Szkoda, bo temat ważny, ale data niefortunna. Dzisiaj (14.02.) w Technikum Górniczym przy ul. Kościuszki odbyła się akcja znana na świecie od 2013 roku.
W regionie eventy w ramach akcji "One Bilion Rising - Nazywam się Miliard". Już o 10.00 w Jarze Południowym w Jastrzębiu każdy kto chce wyrazić solidarność z ofiarami przemocy może wziąć udział w tym nietypowym wydarzeniu. To ogólnoświatowy protest w formie tańca, który zwraca uwagę na przemoc wobec dziewcząt i kobiet.
To 45-letni rybniczanin, który jest podejrzany o znęcanie psychiczne i fizyczne nad swoją żoną oraz synem. Mundurowi zostali wezwani do jednego z mieszkań w Rybniku, przed drzwiami którego nietrzeźwy i agresywny mężczyzna miał wszcząć awanturę.
Na decyzję sądu w swojej sprawie poczeka w areszcie. Na razie na 3 miesiące za kratki trafił 63-latek, podejrzany o znęcanie się nad żoną. Został zatrzymany przez policjantów w Tworkowie, po tym jak wszczął awanturę i groził swojej żonie. Za to przestępstwo domowemu oprawcy grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Kolejny przypadek przemocy domowej w regionie. Policjanci zatrzymali 42-letniego mieszkańca Czerwionki-Leszczyn, który od dłuższego czasu znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją żoną oraz dziećmi. Mężczyzna musi teraz opuścić zajmowane wspólnie z rodziną mieszkanie.
Mężczyzna tak katował kobietę, że doznała ona trwałych urazów ciała. Kres jego brutalności przyniosła ostatnia interwencja mundurowych, którzy zatrzymali oprawcę, gdy po raz kolejny groził nożem partnerce w momencie kiedy ta usypiała dziecko.
Jest pod policyjnym dozorem i musi opuścić mieszkanie. Prokurator zdecydował o losie 35-latka z Rybnika, który od dłuższego czasu wszczynał awantury domowe i bił konkubinę. To sprawa z osiedla Południe w Boguszowicach.