"To się nie mieści w głowie" - tak rybniczanie komentują to, co wydarzyło się wczoraj (10.06.) na parkingu przy Elektrowni Rybnik. Powtórzmy: nie żyje 3-letnia Oliwia, którą ojciec zamknął w aucie i poszedł na osiem godzin do pracy. Miał odwieźć dziecko do przedszkola, niestety jednak tego nie zrobił.
Nadal więcej pytań niż odpowiedzi w sprawie śmierci trzylatki z Rybnika. Przypomnijmy dziecko zostało wczoraj pozostawione przez ojca w zamkniętym samochodzie. Nie przeżyło. Policjanci ustalili, że mężczyzna miał rano pojechać do pracy, a po drodze zawieźć trzyletnią córkę Oliwię do przedszkola.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 40-letni mieszkaniec Rybnika miał zawieźć dziecko do przedszkola, zapomniał jednak o tym fakcie i zostawił córkę w samochodzie zaparkowanym przed Elektrownią Rybnik, po czym poszedł do pracy.
Najbliższa rodzina z niedowierzaniem przyjęła informację o zatrzymaniu Dariusza P., który usłyszał zarzuty zabójstwa pięciu osób i usiłowania zabójstwa szóstej. Sąd Okręgowy w Gliwicach aresztował w czwartek (27.03.) mieszkańca Jastrzębia podejrzanego o celowe podłożenie ognia w domu, w którym spała jego rodzina.
To wydaje się wprost nieprawdopodobne. Nikt nie spodziewał się, że sprawcą tragedii, która wstrząsnęła całym regionem może być mąż i ojciec. Podejrzany o celowe podpalenie swojego domu jest już w rękach policji. To Dariusz P., którego bliscy zginęli w płomieniach w maju ubiegłego roku w Jastrzębiu.
Tragiczny w skutkach pożar samochodu w Jastrzębiu. Nie żyje 77-latek. Wczoraj (24.11.) rano strażacy zostali wezwani do palącego się peugeota 207. Auto stało na parkingu w rejonie ogródków działkowych przy ulicy Korfantego. Nie wiadomo dlaczego wewnątrz auta wybuchł pożar.
"To powinna być przestroga dla wszystkich" - mówią sąsiedzi mieszkania, w którym dziś o poranku doszło do tragedii. Przypomnijmy: w Jastrzębiu, przy ulicy Stodoły, cztery osoby zginęły w pożarze. To budynek socjalny. Informacje na miejscu zdarzenia zebrał Arkadiusz Żabka.
Przypomnijmy, dziś nad ranem, po godzinie 6.00, ogień pojawił się w jednym z mieszkań budynku socjalnego przy ulicy Stodoły w Jastrzębiu-Zdroju. Strażacy, którzy przybyli na miejsce, znaleźli cztery nieprzytomne osoby, ich reanimacja nie przyniosła rezultatu.
Dziś nad ranem (23.09.), po godzinie 6.00, ogień pojawił się w jednym z mieszkań budynku socjalnego przy ulicy Stodoły w Jastrzębiu-Zdroju. Na miejsce wezwano strażaków. Niestety, nikogo już nie udało się uratować, zginęły cztery osoby.
Jastrzębska prokuratura umorzyła sprawę ubiegłorocznego zabójstwa. Przypomnijmy, tragedia rozegrała się w jednym z mieszkań przy ulicy Wielkopolskiej. 41-letni policjant zabił swoją żonę i 14-letnią córkę, a potem się powiesił. Wyjaśnianie okoliczności zdarzenia trwało blisko rok.