Nie odmładzam, nadaję śmierci ludzki wygląd [PODCAST]
Od kilkudziesięciu lat jej rodzina prowadzi w Skoczowie zakład pogrzebowy. Tysiące pogrzebów, rozmów, kontaktów z bliskimi...
Od kilkudziesięciu lat jej rodzina prowadzi w Skoczowie zakład pogrzebowy. Tysiące pogrzebów, rozmów, kontaktów z bliskimi...
To była najzimniejsza majówka od lat. Opady deszczu przeplatały się z opadami śniegu - to w wyższych partiach Beskidów. Mimo to wiele osób zdecydowało się na wyjazd w góry.
Wciąż nie wiadomo kim był mężczyzna, którego ciało wyłowiono w niedzielę (6.01.) z Odry w Ciechowicach na raciborszczyźnie. Unoszące się na wodzie zwłoki zauważył wędkarz. Natychmiast wezwał na miejsce policję, a za nią pojawiła się straż pożarna. Strażacy wyłowili ciało.
Ciało wyłowiono wczoraj (6.01.) z rzeki Odry w Ciechowicach. Unoszące się na wodzie zwłoki zauważył wędkarz. Natychmiast wezwał na miejsce policję, a za nią pojawiła się straż pożarna. Strażacy wyłowili ciało, nie ustalono do tej pory kim jest ofiara.
Po godzinie 12.00 jeden z przechodniów na skwerze przy ulicy Sławików zauważył dwóch leżących mężczyzn, którzy nie dawali oznak życia. Wezwani strażnicy miejscy stwierdzili, że jeden z nich, 37-latek nie żyje, drugi 50-letni mężczyzna został przewieziony do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Wczoraj po godz. 18.00 jeden z wędkarzy zauważył unoszące się na wodzie ciało. Wyłowili je wezwani na miejsce strażacy. Ciało było w daleko posuniętym rozkładzie, wiadomo jedynie, że to mężczyzna.
Czy ustalono jej tożsamość? Na jakim etapie jest śledztwo? W sprawie nadal jest więcej pytań niż odpowiedzi. Wiadomo jedynie, że był to starszy mężczyzna.
Jest wniosek o areszt tymczasowy dla 50-latka oskarżonego o zabójstwo w Wodzisławiu. W poniedziałek (3.09.) z potoku przy ulicy Skrzyszowskiej wyłowiono ciało 55-latka.
Zwłoki znaleziono wczoraj (3.09.) rano, leżały w potoku przy ulicy Skrzyszowskiej. Z wody wyciągnęli je wezwani strażacy. Ustalono, że to 55-letni mieszkaniec Wodzisławia. Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarło Radio 90 wynika, że mógł on zostać zamordowany.
Mężczyzna był poszukiwany od 12 sierpnia, kiedy to wyszedł z domu i nie wrócił. W poszukiwania było zaangażowanych kilkadziesiąt osób.
"Nie ma też przepisów, które regulują poziom dopuszczalnego odoru" - mówi szef Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rybniku. W Radio 90 powracamy do sprawy odkrycia zwłok, w jednym z mieszkań komunalnych w budynku przy ulicy Mikołowskiej w Rybniku.
Do tragedii doszło w sobotę (19.05.) wieczorem. Jak wstępnie ustaliła policja, 35-latek bawił się z kolegami nad wodą, w pewnym momencie postanowił wejść do stawu. Po pewnym czasie udało się go wyciągnąć na brzeg, wezwano służby ratunkowe, ale na pomoc było za późno. Policja ustala okoliczności zdarzenia, a prokurator zarządził sekcję zwłok.